Spłyca zmarszczki, nawilża i wygładza skórę.Zawiera przeciwstarzeniowy koenzym Q10, dzięki czemu spłyca zmarszczki i chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem.Przy regularnym stosowaniu efekt przeciwzmarszczkowy jest bardzo widoczny.Stosować 1-2 razy w tygodniu na oczyszczoną skórę, zostawić na ok. 10 minut, po czym usunąć przy pomocy płatków kosmetycznych.Zawiera naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji.
Skład (INCI):
Maseczka jest koloru białego i bardzo przyjemnego zapachu. Nie umiem określić czym pachnie, ale na pewno jest to zapach przyjemny(przynajmniej dla mojego nosa) i nie drażniący. Ma bardzo fajną kremową konsystencję, dzięki której świetnie się ją rozprowadza po skórze. Wprawdzie saszetka jest pojemności 10 ml, ale maseczkę zużyłam na jeden raz. Po 10 minutach, zgodnie z zaleceniami producenta maseczkę usunęłam płatkami kosmetycznymi. Skóra została dobrze nawilżona, widać to chociażby po tym, że drobne zmarszczki i bruzdy się spłyciły. Na twarzy nie pozostała żadna klejąca się warstwa, ani żaden film, a buzia jest zmatowiona. Bardzo ważne jest też to, że maseczka mnie nie uczuliła, ani nie podrażniła.Water (Aqua), Glycine Soja (Soybean) Oil*, Glycerin, Alcohol*, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Sodium Lactate, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Cellulose, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Rosa Damascena Flower Water*, Melissa Officinalis Leaf Water*, Sodium Hyaluronate, Ubiquinone, Talc, Xanthan Gum, Sodium Stearate, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Fragrance (Parfum)**, Limonene**, Linalool**, Geraniol**, Citral**, Citronellol**, Benzyl Benzoate**, Benzyl Alcohol*** ingredients from certified organic agriculture ** natural essential oils
Produkty Lavera Naturkosmetik są produktami naturalnymi i wegańskimi.
Mają certyfikat
Zacnie maseczki Lavera? Napiszcie jak się sprawowały u Was, czy jesteście zadowoleni z efektów. Ja myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Zapraszam do pozostawienia komentarza.
Nie znam, ale chętnie wypróbuję jak działa :)
OdpowiedzUsuńWielki plus jak dla mnie za vegan friendly :) chociaż maseczki jako takiej nie znam
OdpowiedzUsuńNie znam tego produkty.
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze maseczek Lavera, ale przy zakupach w drogerii nie omieszkam wlozyc ja do koszyka :D
OdpowiedzUsuńNiestety korzystam tylko z szarej glinki.. :D
OdpowiedzUsuńNie widziałam ich nigdy wcześniej ale też rzadko korzystam z maseczek 😉
OdpowiedzUsuńnie słyszałąm jeszcze o tej masce ;D
OdpowiedzUsuńNie znam marki, ani tej maseczki. Zaintrygowałaś mnie jednak faktem, że zmywa się ją płatkami kosmetycznymi. Ja zawsze spłukuje maseczki, chyba że mam na twarzy taką typu peel-off.
OdpowiedzUsuńpostępowałam zgodnie z zaleceniami producenta :)
UsuńNie znam , ale do wypróbowania, raz na jakiś czas dobrze coś nowego wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o tej maseczce ale wyglada bardzo zachecajaco :)
OdpowiedzUsuńTej maseczki nie znałam :) Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam, ale o tej maseczce wcześniej nie słyszałam :) Ja ostatnio gustuję w maskach w płachcie, a z kremowych to głównie te peel off ostatnio mnie interesują :)
OdpowiedzUsuńJa też najbardziej lubię maski w płacie, ale skoro jeszcze mam trochę kremowych w zapasach to trzeba zużyć ;) przecież nie wyrzucę
UsuńQ10 to coś dla mnie,mimo że w cuda spłycenia po 1 razie nie wierzę :D Ale jakby tak regularnie używać...chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że po maseczce opisuje się pierwsze wrażenia, a po kremach długotrwałe działanie. No chyba, że maseczka jest w słoiczku i możemy ją używać regularnie dłuższy czas.
UsuńNie znam tej maseczki, ale chętnie ją poznam ze względu na matowienie skóry ;)
OdpowiedzUsuńciekawa maseczka :)
OdpowiedzUsuń