Kremy z serii Anti-Age Global zawierają nową generację roślinnych komórek macierzystych. Komórki te są określane mianem 4 generacji.
Nie będę robiła jakiś wywodów z tego powodu i udawała, że się na tym znam. Ja się skupiam jedynie na moich odczuciach co do kosmetyków które stosuję.
Skład:
AQUA•GLYCERIN•COCO-CAPRYLATE/CAPRATE•METHYLPROPANEDIOL•BETAINE•STEARYL ALCOHOL•SQUALANE•CENTAUREA CYANUS FLOWER WATER•BUTYLENE GLYCOL•ARACHIDYL ALCOHOL•DIMETHICONE•BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER•SORBITAN STEARATE•PYRUS MALUS FRUIT EXTRACT•APHLOIA THEIFORMIS LEAF EXTRACT•BEHENYL ALCOHOL•PHENOXYETHANOL•PARFUM•ARACHIDYL GLUCOSIDE•SODIUM POLYACRYLATE•RETINYL PALMITATE•ETHYL LINOLEATE•CAESALPINIA SPINOSA GUM?ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER•SORBIC ACID•XANTHAN GUM•TOCOPHERYL ACETATE•TETRASODIUM EDTA•ECHINACEA ANGUSTIFOLIA MERISTEM CELL CULTURE•MALTODEXTRIN•SODIUM HYDROXIDE•PANAX GINSENG ROOT EXTRACT•SODIUM BENZOATE•POTASSIUM SORBATE•SILICA•CITRIC ACID?TOCOPHEROL•PROPYL GALLATE•
Krem o tej pojemności otrzymujemy w plastikowej tubce, zamykanej na klik. Opakowanie pełnowymiarowe stanowi zakręcany słoiczek
Krem jest koloru białego i bardzo przyjemnego zapachu, który nie pozostaje na skórze.
Krem bardzo dobrze się rozprowadza i dobrze wchłania. Nie pozostawia żadnego filmu, ani innej tłustej warstwy. Również bardzo dobrze dogaduje się z moim podkładem, nie roluje się, ani nie przyspiesza ścierania. Krem bardzo fajnie nawilża moją skórę i widocznie spłyca zmarszczki, ale to dzięki temu że jest dość treściwy.
Niestety ma on jeden zasadniczy minus, po pierwszym razie mnie zapchał. Na buzi pojawiła się brzydka i boląca gula. Odstawiałam go na jakiś czas i postanowiłam dać mu drugą szansę (po około dwóch tygodniach). Niestety sytuacja się powtórzy, po jednym użyciu mam piękną bolącą gulę, teraz z drugiej strony twarzy.
Mimo tego, że kremik świetnie nawilża i natłuszcza moją skórę nie będę go nadal stosować.
Czy też czasami tak macie z kremami, że nawet jedno użycie powoduje zapchanie?
U mnie tak jest z jakimkolwiek kremem Nivea, wystarczy jedno użycie i od razu wysyp na całej twarzy. :)
OdpowiedzUsuńtak po jednym razie to u mnie zdarzyło się po raz pierwszy
UsuńNie sięgnę więc po niego, mimo, że po nazwie mnie kusił. Zapychanie to najgorsze co może być.
OdpowiedzUsuńU mnie to rzadkość, że po pierwszym użyciu mam już zapchane pory, po entym już prędzej.
OdpowiedzUsuńCzasem się tak zdarza, ale najczęściej po kilku użyciach mam takie atrakcje, a najczęściej zdarza się to po kremach opartych na przykład na parafinie. Na tego gagatka bałabym się skusić, skoro potrafi powodować takie atrakcje :)
OdpowiedzUsuńO kurczaczki! Komedogenny na maxa wtedy jest! A jaka masz cerę?
OdpowiedzUsuńsuchą/mieszaną
UsuńJakoś nigdy nie mogłam się przekonać do tej marki, a kremów przeciwzmarszczkowych unikam, bo przypominają mi o starości...
OdpowiedzUsuńWiesz, przychodzi taki moment, ze potrzeba zacząć używać ich ze względu na wartości odżywcze jakie dostarczają
UsuńOsobiście bardzo lubię kosmetyki Yves Rocher, ale kiedy krem zatyka - jest dla mnie niestety skreślony, bo moja cera potrzebuje mnóstwa czasu żeby później wydobrzeć! :(( Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa na szczęście tak nie mam, nie zapychają mnie kremy... A te z YR mam dwa w zapasach, jeszcze nie próbowałam. Ciekawe jak u mnie się sprawdzą.... ;)
OdpowiedzUsuńczekam na Twoją opinie
UsuńSzkoda, ja jeszcze nie trafiłam na dobry krem do twarzy z Yves Rocher...
OdpowiedzUsuńPS: może warto go zużyć na dłonie, skoro fajnie nawilża :)
miałam kilka innych kremów z YR i było OK
UsuńU nas na szczęście nic takiego nie ma miejsca po jednym użyciu
OdpowiedzUsuńJa sobie zapisalam jakis czas temu ta serie do kupienia, ale teraz sama nie wiem czy do tego dojdzie hihihi :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie może się sprawdzić, w sumie czytałam pozytywne opinie o tym kremie
UsuńSzkoda. Ja w sumie po jednej aplikacji jeszcze tak nie miałam.
OdpowiedzUsuńRzadko mnie zapychają kosmetyki, chociaż jak ostatnio mnie coś fatalnie uczuliło, to teraz uważam co stosuję :P
OdpowiedzUsuńOj szkoda, że okazał się bublem :( Ja się na niego na pewno nie skuszę :(
OdpowiedzUsuńa tak fajnie się zapowiadał, rzadko trafiam na takie buble, ale miałam kilka takich niewypałów :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapycha bo ogólnie zapowiadał się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńJa bardzo muszę uważać na kremy:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam kremy, które ładnie się wchłaniają i nie pozostawiają tłustej powłoki :)
OdpowiedzUsuńNie lubie kremów z silikonem w składzie.
OdpowiedzUsuńraczej nie przetestuję...
OdpowiedzUsuń