Taki opis produktu właśnie mnie skusił -
Zyskaj szczuplejsze ciało i znacząco zredukuj widoczność cellulitu dzięki serum wyszczuplającemu Avon. Efekty zobaczysz już po 4 tygodniach*.
- termoaktywne wyszczuplające serum do ciała
- rozgrzewa skórę i przyspiesz spalanie tłuszczu
- ujędrnia skórę i redukuje widoczność cellulitu już w 4 tygodnie*
- z zaawansowanym kompleksem ThermaBurn z L-karnityną
Do stworzenia termoaktywnego serum wyszczuplającego zainspirowała nas popularność zabiegów liposukcji. Chcieliśmy opracować kosmetyk, który skutecznie zredukuje ilość tkanki tłuszczowej, bez konieczności wizyty w salonie i kosztownego zabiegu. Jego specjalna formuła z aktywnym kompleksem ThermaBurn przyspiesza spalanie tłuszczu, zapewniając smuklejszy wygląd ciała. Skóra staje się jędrniejsza, a widoczność cellulitu znacznie zredukowana. Już po 4 tygodniach* możesz cieszyć się smuklejszym wyglądem ciała i mocną, zdrowo wyglądającą skórą.
* na podstawie 4 – tygodniowego badania z udziałem 113 kobiet
Spróbujesz?
* na podstawie 4 – tygodniowego badania z udziałem 113 kobiet
Spróbujesz?
Jakie cenne składniki zawiera ten kosmetyk?
Kosmetyki Avon często zawierają w swojej formule drogocenne składniki, które wzmacniają ich działanie lub zapewniają dodatkowy efekt. Serum wzbogaciliśmy aktywnym kompleksem ThremaBurn z L-karnityną który natychmiast rozgrzewa skórę i stymuluje metabolizm komórkowy, w efekcie przyspieszając redukcję tkanki tłuszczowej.
Stosuj dwa razy dziennie na osuszonej skórze. Zaczynając od wewnętrznej strony ud, wmasuj serum ruchem kolistym w biodra, uda i pośladki. Po wykonaniu zabiegu niezwłocznie umyj ręce. Uczucie rozgrzania może się utrzymywać do 30 minut po aplikacji. W przypadku wsmarowania w mokrą skórę, odczucia mogą być bardziej intensywne.
Skład:
AQUA, ALCOHOL DENAT., DIPROPYLENE GLYCOL, GLYCERIN, CARBOMER, TRIETHANOLAMINE, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, PPG-26-BUTETH-26, MENTHOXYPROPANEDIOL, VANILLYL BUTYL ETHER, CARNITINE HCL, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, PEG-8, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) SEED EXTRACT, BUPLEURUM FALCATUM ROOT EXTRACT, AVERRHOA CARAMBOLA LEAF EXTRACT, CRATAEGUS MONOGYNA FRUIT EXTRACT, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, PANAX GINSENG ROOT EXTRACT, CELOSIA CRISTATA FLOWER EXTRACT, PYRUS MALUS (APPLE) FRUIT EXTRACT, PRUNELLA VULGARIS FLOWER/LEAF/STEM EXTRACT, CAFFEINE, COLEUS FORSKOHLII ROOT EXTRACT, THEOBROMA CACAO (COCOA) EXTRACT, ETHYLHEXYLGLYCERIN, CUPRESSUS SEMPERVIRENS LEAF/STEM EXTRACT, ELETTARIA CARDAMOMUM SEED EXTRACT, MEL EXTRACT, RUBUS IDAEUS (RASPBERRY) FRUIT EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, CITRUS AURANTIUM BERGAMIA (BERGAMOT) FRUIT EXTRACT, FUCUS VESICULOSUS EXTRACT, LAVANDULA ANGUSTIFOLIA (LAVENDER) EXTRACT, ROSE EXTRACT, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT, SALVIA OFFICINALIS (SAGE) LEAF EXTRACT, VANILLA PLANIFOLIA FRUIT EXTRACT, VITIS VINIFERA (GRAPE) FRUIT EXTRACT.<1028007-007
Żel jest opakowany w tubę z miękkiego plastiku zamykaną na klik. Bym powiedziała, że jest to typowe dla takich kosmetyków. Kolorystyka jest dość przyjemna srebrno-pomarańczowa.
Sam żel jest koloru przeźroczystego i mój wrażliwy nos nie wyczuł żadnego zapachu.
Żel bardzo dobrze się rozprowadza po skórze i wystarczy niewielka ilość, żeby dobrze wysmarować całe udo. Produkt przede wszystkim stosowałam na uda, 3-4 razy w tygodniu wieczorem.
Po pierwszym użyciu przeżyłam szok, jak mnie zaczęły dosłownie palić uda. WOW! byłam bardzo zaskoczona (a to dlatego, że nie przeczytałam tego pełnego opisu produktu tuż przed użyciem). Na szczęście to rozgranie minęło po 30 minutach. Wszystko zgodnie z opisem.
Co zauważyłam? Zdecydowanie skóra na udach wygładziła się i uelastyczniła. Jest bardziej sprężysta i gładka w dotyku. Nie powiem czy serum wpłynęło zmniejszenie obwodu ud, bo nie mierzyłam ich wcześniej, a tak na oko nie będę stwierdzać. Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, Serum świetnie działa i się sprawdza. Mogę Wam go polecić z czystym sumieniem.
Zdaje sobie oczywiście sprawę, że jakbym połączyła stosowanie tego serum wraz z odpowiednią dietą i uprawianiem sportu to efekty byłyby jeszcze lepsze.
A obecnie kupiłam już inny preparat, żeby kontynuować moją walkę z cellulitem przed latem, które już jest tuż tuż.
A Wy już zaczęliście zabiegi przed latem?
Na szczęście nie mam problemu z cellulitem, zaciekawił mnie ten efekt rozgrzewający :D
OdpowiedzUsuńPołączenie dieta, ruch i kosmetyki na pewno pozytywnie wpłyną na wygląd i samopoczucie :)
OdpowiedzUsuńRzadko korzystam teraz z Avonu, ale takie sera na cellulit bardzo sobie cenię.
OdpowiedzUsuńTakie termiczne kosmetyki na cellulit zawsze najlepiej się u mnie sprawdzały.
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam sporo kosmetyków Avonu (czasy liceum), ale teraz jakoś mi z nimi nie po drodze. Dobrze wiedzieć, że ich balsam działa, jak wykończę swój może mu się bardziej przyjrzę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ termokosmetykami już się spotkałam, niemniej nie zauważyłam jakichś powalających efektów :(
OdpowiedzUsuńNie lubię produktów rozgrzewających czy chłodzących. Super, że Ty jesteś zadowolona z działania :)
OdpowiedzUsuńja lubię rozgrzewające kosmetyki, ale skład tutaj jak dla mnie za długaśny. Szkoda...
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś inny rozgrzewający produkt, ale skóra po nim była jakby poparzona. Teraz takic produktów nie stosuję przez problemy z krążeniem
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi sie taki kosmetyk, ale te uczucie rozgrzewania w kosmetykach jest dla mnie nie do przejścia.
OdpowiedzUsuńo nie, nie! Jak sobie przypomnę palenie po produktach Eveline, to już mam dość. Chociaż z dwojga złego, chłodzenie czy rozgrzewanie, to już wolę kosmetyki rozgrzewające niż te, po których szczękałam zębami jak przy 40-stopiowym mrozie ;)
OdpowiedzUsuńpamiętam opinię o tym Eveline
Usuńa jakich konkretnie produktów z eveline używałyście ? bo ja kończe właśnie pierwsze opakowanie slim extreme 4d scalpel. świetna formuła błota termalnego ( bez spłukiwania). Nie ma takiego działania silnie rozgrzewającego, ja odczuwam taki delikatny, przyjemny chłód. No i najważniejsze, że naprawdę działa :)
UsuńTakie rozgrzewające kosmetyki faktycznie świetnie radzą sobie z cellulitem - też bardzo chętnie po nie sięgam, zwłaszcza szykując się na lato ;)
OdpowiedzUsuńnie do końca wierzę w takie kosmetyki. Celulit nie jest taki zły ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety teraz nie mogę stosować tego typu produktów ale po porodzie z pewnością wypróbuję.
OdpowiedzUsuńKiedyś stosowałam coś, co strasznie chłodziło, dlatego produkt rozgrzewający byłby dla mnie zbawieniem. Zainteresuję się nim. :)
OdpowiedzUsuńMialam chyba wszystkie rodzaje tych zeli, jednak u mnie nie zdaly egzaminu, nie przepadam z reszta za forma zelu na skorze ud ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już kiedyś o takim termoaktywnym kosmetyku, ale nie miałam okazji go stosować. Ja tej wiosny stawiam na suplementację i brak podjadania!
OdpowiedzUsuńcos dla mnie, lato idzie a celulit na tylku nadal jest xD
OdpowiedzUsuńTrzeba się przyzwyczaić do tego "palącego odczucia ud".
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się kiedyś nad jego zakupem. Bardzo mnie ten produkt ciekawi.
OdpowiedzUsuńNie stosuję tych rozgrzewających kosmetyków, bo pali mnie od nich skóra i szybko się podrażnia.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego efektu rozgrzewajacego, zwykle jeśli już kupowałam tego typu kosmetyki to bez takich dodatków :D może dzięki temu lepiej działa
OdpowiedzUsuńMam podobne w domu, ale danwo go nie używałam :D
OdpowiedzUsuńLubię jak kosmetyki rozgrzewają lub chłodzą :) tego serum jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuń