zgodnie z moim piątkowym zwyczajem dziś maseczka w płachcie z moim ostatnich zakupów w sklepie Kontigo.pl Maska rewitalizująca do twarzy z granatem CONNY
Maseczka do twarzy z ekstraktem z granatu zawiera estron (folikulinę), która skutecznie nawilża i regeneruje skórę twarzy. Nadaje młodzieńczy blask, przywracając cerze zdrowy i promienny wygląd.
Skład maseczki:
Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Beta-Glucan, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Punica Granatum Fruit Extract (1%), Xanthan Gum, Panthenol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Polysorbate 80, Disodium EDTA, Tocopheryl Acetate, Protulaca Oleracea Extract, Amorphophallus Konjac Root Extract, Athaea Rosea Flower Extract, Nymphaea Alba Root Extract, Citrus Paradisi (Grapefruit) Fruit Extract, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Opuntia Coccinellifera Flower Extract, Parfum.
Maseczka zapakowana jest w aluminiową saszetkę, dzięki której zawarty płyn nie wylewa się, ani maseczka nie wysycha.
Zgodnie z instrukcją wyjęłam maseczkę z opakowania, rozłożyłam i nałożyłam na oczyszczoną twarz. Płachta jest koloru białego, ma bardzo przyjemny i delikatny zapach, jest bardzo dobrze nasączona. Bardzo łatwo ją nałożyć, dobrze się trzyma i jest dobrze dopasowana do mojej twarzy. Mimo porządnego nasączenia nic z niej nie kapie w trakcie zabiegu. Po upływie 20 minut zdjęłam maseczkę z twarzy, a pozostałość płynu dobrze wklepałam. Twarz po wklepaniu płynu nie kleiła się, nie pozostawiła maseczka po sobie żadnego filmu. Na noc już nie zastosowałam żadnego kremu, gdyż uważałam to za nie potrzebne.
Zgodnie z instrukcją wyjęłam maseczkę z opakowania, rozłożyłam i nałożyłam na oczyszczoną twarz. Płachta jest koloru białego, ma bardzo przyjemny i delikatny zapach, jest bardzo dobrze nasączona. Bardzo łatwo ją nałożyć, dobrze się trzyma i jest dobrze dopasowana do mojej twarzy. Mimo porządnego nasączenia nic z niej nie kapie w trakcie zabiegu. Po upływie 20 minut zdjęłam maseczkę z twarzy, a pozostałość płynu dobrze wklepałam. Twarz po wklepaniu płynu nie kleiła się, nie pozostawiła maseczka po sobie żadnego filmu. Na noc już nie zastosowałam żadnego kremu, gdyż uważałam to za nie potrzebne.
Cera ewidentnie została rozjaśniona i dobrze nawilżona.
Zapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentujących, a jak zainteresowało Cię to co piszę to zapraszam do obserwowania.
Zapraszam do wzięcia udziału w moim pierwszy rozdaniu :) https://bogusiabloguje.blogspot.com/2017/11/moje-pierwsze-rozdanie.html
Ja właśnie zmyłam z siebie jedną maseczkę, jednak nie jestem zadowolona. Super, że Twoja się sprawdziła =)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ten skład, ale cieszę się że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałam i lubiłam kupowałam gdzieś na % :)
OdpowiedzUsuńU mnie z maseczkami to roznie. Czasami cos mnie uczuli, czasami nie. Jeszcze nie zaobserwowalam co mnie uczula.
OdpowiedzUsuńniestety z tymi uczuleniami to jest bardzo różnie
UsuńPodziwiam Bogusiu Twoją regularność stosowania maseczek. Ja rzadko je nakładam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) bardzo mi się spodobały i ciągle dokupuję, więc musze zużywać ;)
UsuńPowiem szczerze, że dawno saszetkowych maseczek nie miałam ! :D Ale mam w zapasie parę muszę w końcu wykorzystać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobały i staram się stosować regularnie, żeby móc kupić następne ;)
UsuńFajne są te Twoje piątkowe maseczki:))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajnie, że się u Ciebie sprawdziła :) Ja mam kilka maseczek w kolejce do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńu mnie jednych ubywa, a nowych przybywa
UsuńBardzo lubię maseczki w płachcie :)
OdpowiedzUsuńojj, lubię sobie zrobić relaksacyjną maseczkę <3
OdpowiedzUsuńPatrzyłam ostatnio na te maseczki w Kontigo, chyba następnym razem się skuszę bo w zasadzie to jedyny rytuał na który obecnie miewam chwilę :)
OdpowiedzUsuńWarto teraz skorzystać, bo jest promocja na maseczki w płachcie :)
UsuńMiałam, nie zachwyciła mnie :/
OdpowiedzUsuńMiałam cały zestaw tych maseczek :) na każdy dzień tygodnia :)
OdpowiedzUsuń