Opis:
Skład (INCI):
Rozświetlający i głęboko nawilżający eliksir z witaminą E podkreśli kolor Twojej skóry i nada jej zdrowego blasku. Eliksir został stworzony z naturalnych, zimnotłoczonych olei z dodatkiem mineralnej miki o perłowo-złotym kolorze. Oleje pielęgnują skórę, a korzenny zapach pomarańczy z cynamonem zmysłowo ją otula. Macerat z kwiatów pomarańczy neroli wspomaga usuwanie toksyn i działa ściągająco, przez co skóra staje się jędrniejsza. Olej z wiesiołka oraz skwalan z oliwy z oliwek wygładza skórę, zmiękczają, odżywiają i głęboko ją nawilżają. Olej z marchewki zapobiega starzeniu się skóry i nadaje jej pięknego złocistego koloru.
Eliksir jest kosmetykiem wegańskim.
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Seed Oil, Daucus Carota Sativa (Carrot Tissue) Oil. Squalane, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Extract, Mica, Titanium Dioxide, Tin Dioxide, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Parfum, Cinnamal, Benyzl Alcohol, Eugenol, Citral, Geraniol, CitronellolEliksir mamy w butelce z brązowego szkła zaopatrzonej w pipetkę, która nam umożliwia dozowanie preparatu.
Samo serum jest koloru żółtego, na zdjęciach mieni się brokatem chociaż na pierwszy rzut oka tego nie widać jak się nabierze do pipetki.
Zapach tego produktu jest bardzo fajny i na pewno kojarzący się ze świętami Bożego Narodzenia, zapach pomarańczy z cynamonem jest jak najbardziej takim zapachem. Zapach dość długo utrzymuje się na ciele, ale jest przyjemny. Eliksir ma oleistą konsystencję. Na ciele po rozsmarowaniu tworzy się tłusty, oleisty film. Niestety, nie wiem ile czasu należałoby czekać, żeby się całkowicie wchłonęło to serum w skórę, ja po posmarowaniu zakładałam piżamę no i wiadomo preparat wsiąka z piżamę. Oczekiwałam, że po zastosowaniu tego produktu moja sucha skóra zostanie odżywiona i nawilżona. Niestety, po zastosowaniu serum efekt nawilżenia jest krótkotrwały. Po nocy moja skóra już była na tyle sucha, że mogłabym się nasmarować tym produktem od nowa. Niestety zastosowanie tego serum rano nie wchodziło w grę.
Na pewno mogę przyznać, że to serum pięknie podkreśla opaleniznę. Skóra lekko opalizuje i pięknie się błyszczy, no i pięknie pachnie.
Obecnie używam innego już balsamu do ciała i efekt jest o niebo lepszy, ale o tym produkcie wkrótce.
Znacie to serum? jak się spisywało u Was?
Bardzo proszę o pozostawienie komentarzy.
Nie znam jeszcze tego serum, ale skoro podkreśla opaleniznę, to może sięgnę po nie w okolicach lata.
OdpowiedzUsuńpomarańcza z cynamonem - bardzo świąteczne połączenie. Serum nie miałam.
OdpowiedzUsuńO to mysle ze moze byc fajne jesienia po upalnym lecie, ja jednak nie znam tego serum :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może to być fajne produkt na czas letni. Podkreśli opaleniznę, a zazwyczaj wtedy skóra nie ma większych wymagań.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt nawilżenia jest krótki. Poszukuje produktów mocno nawilżających
OdpowiedzUsuńCieekawy skład, ale nie wiem czy moja buzia polubiłaby się z tymi wszystkimi olejkami.
OdpowiedzUsuńProdukty Mokosh chodzą za mną już od dłuższego czasu - jak na razie nie miałam jeszcze przyjemności, by się do nich dorwać ;)
OdpowiedzUsuńCzuję że za sam zapach polubiłabym ten eliksir.
OdpowiedzUsuńNie znam serum, ale nie lubię zbytnio produktów rozświetlających. Jednak skusilabym się i bym wyprobowala ale z tego co widzę nie wiem czy bym go polubiła
OdpowiedzUsuńPomarańcza z cynamonem i już czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńOoo już czuję jego zapach. Musi być cudowny
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie :-D szkoda, że efekt jest pielęgnacyjny jest tak słaby :-(
OdpowiedzUsuń