Cześć :) jak tam przygotowania do świąt? u mnie powolutku. Wiadomo, jak się pracuje to po powrocie z pracy trzeba po trochę wszystko ogarniać, ale do świąt zdążę. W tym zabieganym przedświątecznym okresie trzeba znaleźć też czas na pielęgnację. Dziś zapraszam na recenzję maseczki Body Club wygładzającej z kolagenem.
Trzystopniowa pielęgnacja bardzo mi się spodobała. Jest to druga saszetka produktów tej marki. Najpierw mamy oczyszczanie, drugi krok to serum i trzeci to maseczka w płachcie.
Krok pierwszy to oczyszczanie. Pianka, która zastosowałam bardzo fajnie oczyściła mi skórę twarzy. Skóra po umyciu była dogłębnie oczyszczona, ale nie wysuszona. Podoba mi się ta pianka.
Krok drugi to skoncentrowane serum, które po rozprowadzeniu na twarzy bardzo szybko się wchłonęło. Miało konsystencję żelową, która bardzo dobrze się rozprowadziła po twarzy.No i krok trzeci, czyli maseczka w płachcie. Maseczka jest koloru białego, bardzo dobrze wycięte ma otwory, tylko jakiś dziwny chemiczny zapach (tak go ja odczuwam).
Skład:
Maseczkę trzymałam 20 minut na twarzy, po zdjęciu resztki serum wklepałam w skórę. Z początku trochę kleiła mi się skórą, ale bardzo szybko substancja się wchłonęła i po klejeniu nie pozostał nawet ślad. Skóra została bardzo fajnie nawilżona i odżywiona. Na drugi dzień rano skóra nie była wysuszona, czyli efekt tej maseczki utrzymał się. Dodam jeszcze, ze na noc nie zastosowałam już żadnego kremu, żeby zobaczyć efekty.Należy też dodać, że maseczka mnie nie uczuliła, ani nie podrażniła.
Zadowolona jestem z tego zakupu i ciekawa jestem co wy o niej sądzicie, czy ją mieliście? Jak się u Was sprawdziła? Czekam na Wasze komentarze.
Nie znam,ale cieszę się, że u Ciebie działa :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej maski, ale fajna jest taka 3-etapowa maska.
OdpowiedzUsuńLubię bardzo fajne maseczki na twarz, to taki mój mały rytuał i domowe spa relaksacyjne.
OdpowiedzUsuńUwielbiam dzialajace maseczki, u mnie jescze spokojnie przed swietami, ale dobrze miec maseczke pod reka :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę na oczy, ale cieszę się, że tak dobrze się u Ciebie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z tą 3-etapową pielęgnacją...może kiedyś spróbuje:)
OdpowiedzUsuń