Opis ze strony sklep-eveline.eu:
Stwórz makijaż o jakim marzysz!Maskarę opakowaną mamy w śliczne i eleganckie srebrne plastikowe opakowanie. Szczoteczka jest silikonowa z malutkimi wypustkami o kształcie klepsydry szerszej u góry.
Nowa mascara Eveline Cosmetics łączy w sobie specjalistyczną formułę z rewolucyjną konstrukcją szczoteczki i udowodnionym działaniem.
Length & curl up mascara:
– seksowne wydłużenie nawet do 50%
– długotrwałe podkręcone rzęsy
Innowacyjna, błyszcząca formuła FIBERLAST16 h z mineralnymi pigmentami i prowitaminą B5 sprawi że Twój makijaż będzie olśniewał przez wiele godzin.
Szczoteczka: SexyBrush
Taliowany kształt szczoteczki dopasowuje się do kształtu rzęs gwarantując długotrwałe podkręcenie
Aplikacja tuszu jest precyzyjna co pozwala na osiągnięcie seksownego efektu wydłużenia do 50%
Tusz bardzo dobrze:
a tutaj mamy już po zastosowaniu tuszu
- pokrywa wszystkie rzęsy,
- dobrze rozczesuje,
- nie skleja ich,
- nie rozmazuje się,
- nie powoduje odbijania się na powiekach
- nie osypuje się.
Poza tym nie podrażnił moich oczu ani mnie nie uczulił.
A co do efektów, to zobaczcie sami.
poniżej oko nie pomalowane
a tutaj mamy już po zastosowaniu tuszu
Na drugim zdjęciu efekt jest naprawdę bardzo dobry. Rzęsy są super wydłużone, tylko że ja patrząc w lustro niestety tego nie widzę. Widzę jedynie poprawnie pomalowane rzęsy, nie ma efektu WOW! Zdaję sobie sprawę, że moje rzęsy nie mają ekstremalnej długości i ich kondycja, mimo używania od miesiąca odżywki, nie jest najlepsza, ale mimo od tuszu wymagałabym czegoś więcej.
Na zdjęciach widać lekkie osypywanie się tuszu, ale zdjęcia są robione po 12 h od czasu wykonania makijażu i jak się przyjrzałam dobrze w lustrze to tych drobinek pod okiem nie widać.
Podsumowując - mimo, że nie jest zły nie kupię go więcej. Będę szukała takiego, który jednak da lepszy efekt na moich rzęsach.
Muszę dodać o jednym zdecydowanym minusie - nigdzie nie znalazłam składu tuszu (nie było kartonika, ani naklejki). Również nie znalazłam pojemności. Tusz został kupiony w sklepie Rossmann w marcu, a pokazywałam go w poście z nowościami marca TU.
Zresztą mam co testować, moje zapasy znowu się powiększyły.
Zapraszam
do pozostawienia komentarza - będzie mi bardzo miło. Odwiedzam
wszystkich komentujących. A ja spodobało Ci się to co piszę to zapraszam
do obserwowania.
bardzo lubię tusze Eveline, fajny efekt uzyskałaś, ja używam wydłużająco-podkręcający tusz Eveline mega size lashes, u mnie już chyba 3 opakowanie :)
OdpowiedzUsuńEfekt całkiem fajny, choć rozumiem Cię, bo ja mam podobnie, też lubię efekt wow :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, ale nie powalił mnie na kolana.
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo delikatny, ale oko tak wytuszowane wygląda naprawdę bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i ja byłam bardzo zadowolona !
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim bardzo dobre opinie :)
OdpowiedzUsuńja też, dlatego go zakupiłam
Usuńwydłuża bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie na tuszu jest naklejka i jak odklei się tylko jej jedną cieniutką warstwę, to tam jest skład ;)
OdpowiedzUsuńtak jak napisałam - nie ma żadnej naklejki
UsuńMiałam go i był dla mnie bardzo przeciętny Dlatego więcej nie skusiłam się na jego ponowny zakup.
OdpowiedzUsuńU lala, bardzo podoba mi sie taki efekt. Wpisuje tusz na liste do testowania :D
OdpowiedzUsuńnie najgorszy,ale dupy też nie urywa;) ja ostatnio szaleję za tuszem od Bourjois <3
OdpowiedzUsuńOh very great product darling
OdpowiedzUsuńxx
Efekt całkiem dobry :) szkoda że nie spełnił Twoich oczekiwań, ale tyle tuszy na rynku że mamy w czym przebierać :)
OdpowiedzUsuńOoo a głównie zachwyty o nim pamiętam :P
OdpowiedzUsuń