Satynowy krem ochronny do twarzy

Cześć 😁 ostatnio zaczęłam regularnie stosować kremy z filtrem do twarzy i to na co dzień. Na pierwszy ogień poszedł SUPREMELAB Satynowy krem ochronny SPF 50 

Opis ze strony producenta - Satynowy Krem ochronny SPF 50 Supremelab Sun Protect zawiera fotostabilny system filtrów i zapewnia wysoką ochronę o szerokim spektrum przed promieniowaniami UVA, UVB, a także promieniowaniem HEV (blue light) oraz IR (podczerwień, infrared). Ogranicza ryzyko powstawania przebarwień posłonecznych, a także chroni przed fotostarzeniem. Ma dodatkowe właściwości pielęgnacyjne, zawiera składniki kojące i łagodzące. Nie obciąża, jego przyjemna formuła pozostawia na skórze komfortowe, satynowe wykończenie. Nadaje się pod makijaż.

Supremelab krem ochronny do twarzy przeznaczony jest do każdego typu skóry. Świetny również w pielęgnacji cery wrażliwej. Ochrona przeciwsłoneczna, jaką zapewnia, sprawdza się także po zabiegach depigmentacyjnych czy w czasie stosowania kuracji z retinolem. Krem łagodzi podrażnienia, a jego lekka konsystencja nie zapycha porów. Nie zostawia tłustego filmu. Ma przyjemny, delikatny zapach. Nie bieli twarzy. To wysoka ochrona przeciwsłoneczna, przeciwdziałająca starzeniu się skóry. Zawiera kwas hialuronowy, skutecznie wpływający na poprawę nawilżenia skóry. To dobry krem do twarzy do codziennego stosowania przez cały rok.

Krem ochronny do twarzy Bielenda Professional Supremelab zawiera:

• Prebiotyki i probiotyki – wzmacniają naturalne funkcje obronne skóry, wspierają odbudowę mikrobiomu skóry.
• Beta-Glukan – poprawia mechanizmy obronne skóry, zwiększa zdolności do regeneracji, intensywnie łagodzi, głęboko nawilża. Wpływa na odżywienie i elastyczność.
• CICA (Ekstrakt z wąkroty azjatyckiej) – silnie regeneruje, wzmacnia skórę, ma wspaniałe właściwości kojące i łagodzące.

Skład (INCI): Aqua (Water), Dibutyl Adipate, Octocrylene, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Propanediol, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Ethylhexyl Triazone, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol (nano), Tris-Biphenyl Triazine (nano), Ethylhexyl Methoxycinnamate, Potassium Cetyl Phosphate, Zea Mays (Corn) Starch, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Sodium Stearoyl Glutamate, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Polymnia Sonchifolia Root Juice, Sodium Hyaluronate, Centella Asiatica Extract, Beta-glucan, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Citric Acid, Maltodextrin, Lactobacillus, Dimethicone, Xanthan Gum, Decyl Glucoside, Butylene Glycol, Disodium Phosphate, Propylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Polysilicone-11, Ethylhexyl Hydroxystearate, Disodium EDTA, BHT, Polyacrylate Crosspolymer-6, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.

Krem kupiłam w kartonikowym opakowaniu, które było bardzo dobrze opisane, posiadło wszystkie niezbędne informacje. Opakowanie kremu to nowoczesny airless, który bardzo lubię, bo jest wygodne i bardzo higieniczne.

Pompka działa bez zarzutu, a krem wykorzystałam do ostatniej kropelki.

Krem koloru białego miał bardzo subtelny i ładny zapach, a jego konsystencja była taka budyniowa i bardzo treściwa.

Bardzo dobrze się rozsmarowywał na twarzy i z początku lekko bielił, ale szybko się wchłaniał i kolor skóry już był OK. Natomiast na skórze pozostawała ochronna warstwa, ale taka tłusta, a że kremu używałam w okresie zimowym (tak można powiedzieć, bo styczeń, luty), to moja kurtka przez to była prana kilkukrotnie, bo stójka była ciągle brudna.

Po nałożeniu kremu moja skóra się świeciła (no cóż, taki był tego efekt). 

Jednak najważniejsze, że krem dobrze spełniał swoją rolę i zabezpieczał przed promieniowaniem.

Ponadto nie wysuszał, nie podrażniał, ani mnie nie uczulił.

Na razie nie planuje ponownego jego zakupu, gdyż mam jeszcze jeden krem z SPF Bielenda Professional.