piątek, 29 października 2021

Ujędrniająca maseczka od SORAYA

Cześć 😁 z cyklu jest piątek, jest maseczka dziś - Naturalnie ujędrniająca maska na tkaninie Soraya Plante.

Maseczkę kupiłam wraz z miesięcznikiem Claudia. Generalnie można było dostać wszystkie 3 rodzaje maseczek z serii PLANTE: ujędrniającą, nawilżającą i oczyszczającą.
Niestety w moim egzemplarzu gazety były 3 maseczki ujędrniające, którymi podzieliłam się z koleżankami.

Maseczka jest wykonana z tkaniny Lyocell. Jest to włókno celulozowe, a zatem pochodzenia naturalnego i jest biodegradowalne.

Kosmetyki Soraya Plante to 99% składników pochodzenia naturalnego. Pozostały 1% to substancje, które gwarantują, że kosmetyk pozostaje świeży i pełen wartości odżywczych dla skóry.

PLANTE = roślina. Żywy organizm wytwarzający substancje odżywcze dzięki pochłanianiu światła.

Opis ze strony producenta - Naturalnie ujędrniająca maska na tkaninie Soraya Plante to bogactwo naturalnych składników zamknięte w formie komfortowej maseczki. Dzięki zawartości efektywnych naturalnych składników maseczka pozostawia odczucie nawilżonej, bardziej napiętej skóry, dla poprawy jej jędrności i sprężystości.

Naturalne składniki aktywne:

  • Wyciąg z herbaty - bogaty w antyoksydanty, które spowalniają działanie wolnych rodników.
  • Ekstrakt z czerwonej algi Jania Rubens - działa ujędrniająco, pozostawiając skórę przyjemnie wygładzoną.
  • Woda z neroli - bogata w olejki eteryczne, dzięki którym maska zawdzięcza swój kwiatowy zapach.

Skład (INC):

Aqua*, Glycerin*, Propanediol*, Trehalose*, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum*, Caesalpinia Spinosa Gum*, Jania Rubens Extract*, Citrus Aurantium Amara Flower Water*, Camellia Sinensis Leaf Extract*, Hydroxyethylcellulose*, Xanthan Gum*, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Citric Acid*, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.

* składniki naturalne i pochodzenia naturalnego

W saszetce znajdowała się dość gruba płachta białego koloru, która była dobrze wycięta i dobrze układała się na twarzy. Zapach jej był dość przyjemny dla nosa, ale bardzo delikatny i ledwo wyczuwalny. Maseczkę, zgodnie z zaleceniami trzymałam na skórze 15 minut, a po tym czasie zdjęłam i resztki serum wklepałam w skórę. Serum szybko się wchłonęło w skórę, ale niestety pozostawiło trochę klejącą się warstwę. Lekko się kleiło, ale nie było to uczucie za jakim przepadam i w końcu po około 40 minutach przemyłam skórę wodą i nałożyłam krem na dzień.
Generalnie maseczka była OK, skóra nawilżona, wygładzona i ujędrniona. Z powodu tego klejenia ja jej więcej nie kupię.

6 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej maseczce i lepiej, nie używam ich. Lubię ten twój cykl.

    OdpowiedzUsuń
  2. Claudia i Świat Kobiety to kiedyś były moje ulubione magazyny, nie pamiętam kiedy ostatni raz kupiłam jakąś gazetkę...

    OdpowiedzUsuń
  3. rozczuliła mnie ta Claudia w tle, tak dawno nie widziałam tego czasopisma, ze myślałam że już go nie wydają

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też bym zmyła niewygodną warstwę jaka została, nie lubię jak się skóra klei.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam maseczki, mam masę w domu, ciągle szukam nowych produktów, więc chętnie spróbuję i tego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam maseczki, a tą już przetestowałam i z czystym sercem moje ją polecić. Jest nie tylko dobra do ujedrnienia skóry, ale daje jej również składniki odżywcze.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz.
Bardzo proszę szanuj moją pracę i nie zostawiaj żadnych linków. Komentarze z pozostawionymi linkami będę usuwane.