Witam w kolejny piątkowy wieczór 😁 i jak co piątek zapraszam na recenzję maseczki. Tym razem GARNIER Hydra Bomb maska nawilżająca na
tkaninie na noc - Maska w płachcie Hydra Bomb w wersji na noc to
gwarancja dogłębnego nawilżenia i odżywienia cery.
Opis ze strony producenta - Nawet stosując sprawdzoną i skuteczną pielęgnację, może się okazać, że
Twoja cera potrzebuje czegoś więcej. Intensywniejsza regeneracja od czasu do
czasu sprawi, że Twoja skóra będzie prezentowała się jeszcze lepiej. Dlatego
warto przywrócić jej świeżość i miękkość – wystarczy maska w płachcie Garnier
Skin Naturals Hydra Bomb.
Tkanina została nasączona bogatą formułą, w której znalazło się miejsce
na wodę morską, wodę bławatkową oraz kwas hialuronowy. Dzięki temu maska
pozwala na uzyskanie maksymalnego nawilżenia. Przywróci Twojej skórze optymalny
poziom nawodnienia, a do tego dogłębnie ją zregeneruje i odżywi. Po zdjęciu
płachty przekonasz się, jak gładka jest Twoja cera.
Maska w płachcie od Garnier umożliwia osiągnięcie efektu wypoczętej, pełnej
zdrowego blasku skóry. Wystarczy zaledwie kilkanaście minut, byś poczuła się
niezwykle świeżo i komfortowo. Zafunduj sobie domowe SPA z Garnier Skin
Naturals Hydra Bomb.
Skład (INCI):
AQUA / WATER • PROPYLENE
GLYCOL • GLYCERIN • ARGININE • CENTAUREA CYANUS FLOWER WATER • CITRIC ACID •
COCO-BETAINE • DIPOTASSIUM GLYCYRRHIZATE • GLYCERYL ACRYLATE/ACRYLIC ACID
COPOLYMER • HYDROGENATED STARCH HYDROLYSATE • HYDROXYACETOPHENONE •
HYDROXYETHYLCELLULOSE • LAVANDULA HYBRIDA OIL • LIMONENE • MANNOSE • MARIS AQUA
/ SEA WATER • P-ANISIC ACID • PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL • PHENOXYETHANOL •
POTASSIUM HYDROXIDE • PROPANEDIOL • PVM/MA COPOLYMER • SODIUM HYALURONATE •
XANTHAN GUM • PARFUM / FRAGRANCE (F.I.L. C235660/1).
Sposób użycia przedstawiono na obrazku i oczywiście jest bardzo prosty.
Maseczka w kolorze białym znajdowała się w aluminiowej saszetce. Po wyjęciu z opakowania maseczkę rozłożyłam i nałożyłam na oczyszczoną skórę twarzy. Płachta jest bardzo dobrze nasączona i dobrze wycięta do mojego kształtu twarzy. Pomimo dobrego nasączenia w trakcie zabiegu nic z maseczki nie skapuje, a ona dobrze trzyma się twarzy, więc spokojnie można się w niej poruszać.
Po zdjęciu maseczki resztki serum wklepałam w skórę. To co zauważyłam od razu to, że skóra była gładka i bardzo miękka.
Na noc już nie nakładałam kremu i mimo tego rano moja skóra była nadal bardzo dobrze nawilżona i odżywiona.
Bardzo podoba mi się działanie tej maseczki i całkiem możliwe, że jeszcze do niej wrócę. A Wy znacie tą maseczkę?
Nie znam tej maski i chyba nigdy nie miałam żadnej maseczki Garnier ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej maseczce, ale dobrze, że jesteś zadowolona.
OdpowiedzUsuńwidzę, że Garnier odrobinę się poprawił jeśli chodzi o składy. To cieszy ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że maseczka się sprawdziła. Nie kupuję Garniera, więc nie znam :)
OdpowiedzUsuńLubię maski Garniera choć tej jeszcze nie miałam :) Ja szczerze to większość masek w płacie używam na noc, wklepuję pozostałości i idę spać :D Ale pewnie te przeznaczone na noc są bardziej treściwe i odżywcze :)
OdpowiedzUsuń