Opis:
Maseczka na receptę "Secret Key Nature Recipe Mask" nawilża i odżywia skórę miodem, ekstraktem z galaretki mlecznej i ekstraktem z Centella asiatica.
Skład maseczki:
WATER, CYCLOPENTASILOXANE, BUTYLENE GLYCOL, ALCOHOL, CYCLOHEXASILOXANE, CITRUS PARADISI (GRAPEFRUIT) FRUIT EXTRACT, POLYSORBATE 20, PHENOXYETHANOL, CARBOMER, DIMETHICONOL, POTASSIUM HYDROXIDE, HYDROLYZED PEARL, DISODIUM EDTA, FRAGRANCE, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT, LAVANDULA ANGUSTIFOLIA (LAVENDER) EXTRACT, THYMUS VULGARIS (THYME) EXTRACT, PELARGONIUM GRAVEOLENS EXTRACT, ORIGANUM VULGARE LEAF EXTRACT, MELISSA OFFICINALIS LEAF EXTRACT, EUCALYPTUS GLOBULUS LEAF EXTRACT, MENTHA PIPERITA (PEPPERMINT) LEAF EXTRACT, MELALEUCA ALTERNIFOLIA (TEA TREE) LEAF EXTRACT
Sposób użycia:
Maseczka w płachcie zapakowana jest w aluminiową saszetkę, dzięki której zawarty płyn nie wylewa się, ani maseczka nie wysycha.
Maseczkę wyjęłam z opakowania i nałożyłam na oczyszczoną twarz. Płachta jest koloru białego, ma bardzo przyjemny i delikatny zapach miodu. Bardzo łatwo ją nałożyć, dobrze się trzyma i jest dobrze dopasowana do mojej twarzy. Mimo porządnego nasączenia nic z niej nie kapie w trakcie zabiegu.
Po upływie 20 minut zdjęłam maseczkę z twarzy, a pozostałość płynu wklepałam. Twarz po wklepaniu płynu w ogóle się nie kleiła.
Maseczkę wyjęłam z opakowania i nałożyłam na oczyszczoną twarz. Płachta jest koloru białego, ma bardzo przyjemny i delikatny zapach miodu. Bardzo łatwo ją nałożyć, dobrze się trzyma i jest dobrze dopasowana do mojej twarzy. Mimo porządnego nasączenia nic z niej nie kapie w trakcie zabiegu.
Po upływie 20 minut zdjęłam maseczkę z twarzy, a pozostałość płynu wklepałam. Twarz po wklepaniu płynu w ogóle się nie kleiła.
Skóra twarzy została dobrze nawilżona. Muszę przyznać, że prawie wszystkie maseczki w płachcie dobrze działają na moją skórę.
Bardzo istotną sprawą jest też to, że maseczka mnie nie uczuliła, ani nie podrażniła.
Zapraszam
do pozostawienia komentarza - będzie mi bardzo miło. Odwiedzam
wszystkich komentujących. A ja spodobało Ci się to co piszę to zapraszam
do obserwowania.
Nie widziałam jej wcześniej :) Aktualnie leżę z maseczką z Garniera na twarzy :D
OdpowiedzUsuńJak nawilżyła, to znaczy że działa ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj będzie maseczkowo :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że spróbuję. 😊
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam maseczki do twarzy w tej formie :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo je polubiłam
Usuńmuszę w końcu powrócić do maseczek!
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńSkóra w tym okresie wymaga dobrego nawilżenia. Dobrze że ta maseczka daje dobre nawilżenie a skóra nie klei sie po niej. Może kiedyś wypróbuję ją.
OdpowiedzUsuńChyba nie widziałabym różnicy pomiędzy tymi wszystkimi maseczkami :)
OdpowiedzUsuńMaseczka w płachcie fajna sprawa. Zachęciłaś mnie. Jutro sobie zrobię.
OdpowiedzUsuńDobrze, że sobie przypomniałam przez Twój post - też muszę zamaseczkować^^ sobie twarz xD Lubię takie maski, choć według mnie lepsze efekty mają te ' kremowe ' aniżeli te materiałowe.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki na twarz a te w płachcie są bardzo wygodne- szybko je ściągnąć nie trzeba się brudzić;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię używać maseczki na twarzy.Tej firmy jeszcze nie miałam koniecznie muszę sobie kupić i sprawdzić działanie.Moja twarz potrzebuje nawilżenia.
OdpowiedzUsuńja teraz często po te maski sięgam i ją chyba mam w zapasach
OdpowiedzUsuń