Tusz do rzęs prosto z USA :)

Cześć :)

Już jakiś czas minął jak wygrałam pudełko kosmetyków u Sauria80world i zaczęłam używać tusz do rzęs Wet n Wild Lash Renegade Mascara pogrubiająco-wydłużająco-podkręcający prosto z Los Angeles

Jak zobaczyłam ten tusz to zapragnęłam go mieć, bo mnie bardzo zaintrygowało to kanciaste opakowanie i szczoteczka, która jest dość specyficzna.
Wet n Wild jest to amerykańska marka kosmetyczna, która powstała w 1979 roku, a do Polski zawitała w 2016. 

Opis:

Czas rozpocząć bunt przeciwko chudym rzęsom! Spraw, aby ten tusz do rzęs był Twoją tajną bronią. Z najnowocześniejszą szczoteczką, która przyciąga wszelkie rzęsy i zabójczą formułę, która zwiększa objętość, zwija się, wydłuża i definiuje, zbójcy nigdy nie wyglądali tak wspaniale. Złam zasady i wyrzuć. 

• Odporny na rozmazywanie
• Testowany okulistycznie
• Bezpieczny dla osób noszących szkła kontaktowe

Skład:

Water/Eau, Beeswax/Cire d'abeille, Acrylates Copolymer, Butylene Glycol, Hydrogenated Polyisobutene, Steareth-2, Paraffin, C18-36 Acid Triglyceride, Steareth-21, C30-45 Alkyl Dimethicone, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax/Cire de candelilla, Caprylyl Glycol, Hydroxyethylcellulose, Acacia Senegal Gum, PVP, Alcohol, Ethylene/Propylene/Styrene Copolymer, Phenoxyethanol, Nylon-6, Simethicone, Disodium EDTA, PPG-2 Deceth-30, Hexylene Glycol, Glycerin, Ethylhexylglycerin, Caprylhydroxamic Acid, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Dehydroacetate, Butylene/Ethylene/Styrene Copolymer, Pentaerythrityl Tetra-di-t-butyl Hydroxyhydrocinnamate, Silica, Iron Oxides/CI 77491, CI 77492, CI 77499, Titanium Dioxide/CI 77891.

Opakowanie tuszu jest w kolorze czarnym z żółtym napisem. Jak widać bardzo dobrze kolorystycznie wpisało mi się w porę roku w jakiej przyszło mi ten tusz używać. Ten tusz bardzo mnie zainteresował ze względu nie tylko na opakowanie, które jak widać jest lekko kanciaste, a nie tradycyjne owalne, ale również ze względu na kształt szczoteczki, która na końcu zakończona jest taką kulką. Bardzo chciałam zobaczyć jak się maluje rzęsy czymś takim.

A tu na zdjęciu ze strony producenta widać dobrze jak wygląda szczoteczka.

Muszę przyznać, że z początku ta kulka bardzo mi przeszkadzała, ale jak już doszłam do wprawy to malowanie tą szczoteczką jest bardzo przyjemne. Tusz bardzo dobrze rozczesuje rzęsy i pokrywa je dobrze tuszem.

Jak widać na powyższych zdjęciach efekt jest naprawdę dobry. Może dodam tylko, że to nie jest jedna warstwa tuszu, ale moje rzęsy obecnie są naprawdę słabe. Tusz bardzo dobrze rozczesuje rzęsy, utrzymuje się cały dzień, nie odbija się i nie osypuje. Natomiast wieczorny demakijaż nie przysparza mi żadnych problemów, bo bardzo dobrze się zmywa aktualnie stosowanymi kosmetykami.

Wet n Wild - czyli mokry i dziki, spodziewałabym się, że tusz będzie bardziej mokry, ale na szczoteczkę nigdy nie nabrało się za dużo tuszu, wręcz się zastanawiałam czy nie jest jakiś wyschnięty. Nie miałam z nim też problemu tego typu, że np. trzeba obetrzeć szczoteczkę z nadmiaru albo poczekać aż tusz przeschnie w opakowaniu i wrócić do niego za tydzień czy dwa. Nic takiego nie miało miejsca. Tusz od pierwszego użycia bardzo dobrze się sprawował.

Bardzo fajną rzeczą jest też to, że ten tusz, jak i wszystkie kosmetyki tej firmy, jest wegański i nie jest testowany na zwierzętach.

Znacie kosmetyki Wet n Wild? Może używałyście tego tuszu?

Zapraszam do pozostawienia komentarza. Odwiedzam wszystkich komentujących. Zapraszam również do grona obserwujących mój blog.