w Walentynkowy box'ie Naturalnie z pudełka otrzymałam Bare Care - peeling kawowy. Bardzo się ucieszyłam, bo już dawno miałam ochotę na wypróbowanie takiego peelingu i wreszcie miałam okazję to zrobić.
W Naturalnie z Pudełka gościmy kolejną nową polską markę naturalnych kosmetyków. To małe cudeńko ma doskonały, naturalny skład. Zawiera olej arganowy, witaminę E, kawę Robusta, sól bocheńską, olej słonecznikowy, cukier trzcinowy, olej kokosowy, a także olej lniany. Jego działanie wykazuje funkcję antycellulitową, nawilżającą, odżywczą, a także ujędrniającą.
Jestem bardzo zadowolona, że mogłam przetestować kolejny polski kosmetyk naturalny. Na stronie firmy znalazłam jedynie takie informacje:
Zaufajnaturze
Chcieliśmy, aby produkty Bare Care odzwierciedlały bliskie nam idee poszanowania środowiska naturalnego oraz wspierania lokalnej przedsiębiorczości, dlatego nasze peelingi są w pełni naturalne i produkowane z wykorzystaniem polskich składników, takich jak sól bocheńska czy olej słonecznikowy
Vegan
Nasze peelingi kawowe nie posiadają żadnych odzwierzęcych składników, wyłącznie te pochodzenia roślinnego.
Handmade
Peelingi Bare Care stworzone zostały z najwyższą starannością i dbałością o szczegóły. Wierzymy, że produkt, który oddajemy w Wasze ręce, to najlepsza odpowiedź na wszystkie niedoskonałości i problemy skórne, z którymi zmagacie się każdego dnia.
Jest to firma produkująca jedynie peelingi kawowe. Na stronie w ofercie znalazłam jedynie trzy rodzaje zapachowe - czekoladowy, kokosowy i egzotyczny. Do mnie trafił peeling czekoladowy.Cruelty-free
Produkty Bare Care nie były testowane na zwierzętach.
Skład:
i druga opcja podania składu
Zastosowanie:
Niewielką ilość peelingu nanieść na zwilżoną skórę, a następnie masować ciało lekkimi, okrężnymi ruchami przez ok. 2-3 min. Spłukać po około 5 minutachPeeling opakowany jest - w woreczek strunowy, który w środku jest saszetką aluminiową, a na zewnątrz ma szary papier (opakowanie jak najbardziej kojarzy się z ekologią).
Zgodnie z zaleceniami producenta najpierw zwilżyłam skórę, a następnie nabrałam produktu i ruchami okrężnymi masowałam ciało. Cudowny zapach unosił się cały czas wokół mnie. Peeling bardzo dobrze złuszczył stary naskórek oraz świetnie nawilżył moją skórę, dzięki olejom i vitaminie E zawartym w produkcie. Produkt nie pozostawił na mojej skórze tłustej warstwy, której nie lubię oraz nie pobrudził, ani nie utłuścił mi kabiny prysznicowej. Skóra po tym peelingu jest niezwykle gładka, aksamitna i przyjemna w dotyku.
Bardzo się cieszę, że miałam okazję wypróbować taki fajny polski kosmetyk, jestem z niego zadowolona, a jedynie małe ale jakie znalazłam to to, że ma zdecydowanie za małą pojemność, bo otrzymane opakowanie wystarczyło mi jedynie na dwa zabiegi, ale na pewno kupię więcej tego typu peelingów.
Lubię peelingi kawowe, ale robię je sama :)
OdpowiedzUsuńteż fajnie :) ja póki co kupuje gotowe
UsuńJa również do tej pory robiłam je sama, ale chętnie wypróbuję tę gotową formę
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi kawowe, choć po te saszetkowe rzadko sięgam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kawę i kawowe peelingi, miałam już wiele różnych marek.
OdpowiedzUsuńWygląda super :) lubię peelingi kawowe.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawowe peelingi
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawowe peelingi, dlatego szkoda, że ma tak małą pojemność :)
OdpowiedzUsuńMusi być bardzo aromatyczny:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMiałam taki peeling z BodyBoom, a teraz czeka jeszcze peeling od Nacomi :) Ten też wygląda obiecująco.
OdpowiedzUsuńTego nie miałam ani go nie widziałam jeszcze nigdzie, nawet na blogach, ale zaciekawiłaś mnie nim. Podoba mi się też konsystencja.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi kawowe.
OdpowiedzUsuńZa niedługo Ile będę miała okazję go przetestować więc zobaczymy jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką takich peelingów :P
OdpowiedzUsuń