Dobry wieczór 😁 wiadomo piątkowy wieczór, czyli na blogu powinna znaleźć się recenzja maseczki 😁. Dziś będzie to AVOCADO
Infused Sheet Face Mask od Beauty Pro
Opis ze strony producenta - BeautyPro Plant Based Avocado Infused Sheet Mask wykorzystuje awokado
pozyskiwane z Nowej Zelandii, aby intensywnie nawilżać i odżywiać skórę,
zapewniając bardziej miękki i gładszy wygląd. Formuła zatrzymuje wilgoć, krążąc
składniki odżywcze i wypłukując toksyny, zapewniając jasny i zdrowy blask.Awokado jest doskonałym źródłem
witaminy E i C, które są niezwykle korzystne dla zdrowia skóry. Tłuszcze,
witaminy i związki zawarte w składniku pomagają stymulować naprawę komórek,
wspomagając gojenie i wyrównując koloryt skóry. Tłuszcze te pomagają również
poprawić elastyczność i zmniejszyć widoczność drobnych linii i zmarszczek.
Formuła wykorzystuje również Chia i Wild Yam,
aby wzmocnić Twoją skórę. Chia pomoże przywrócić barierę wilgoci skóry, co jest
szczególnie korzystne dla osób z suchą skórą, ponieważ uszczelnia wilgoć,
zmniejszając suchość i podrażnienia. Dziki pochrzyn jest powszechnym
składnikiem formuł przeciwstarzeniowych, ponieważ pobudza wzrost nowych
komórek, umożliwiając odnowę i odświeżenie skóry.
KLUCZOWE
SKŁADNIKI:
· Awokado – zmiękcza skórę, wzmacnia odporność na stres
· Chia - łagodzi stany zapalne, redukuje blizny
· Wild Yam - stymuluje wzrost nowych komórek, zmniejsza widoczność ciemnych plam
· Awokado – zmiękcza skórę, wzmacnia odporność na stres
· Chia - łagodzi stany zapalne, redukuje blizny
· Wild Yam - stymuluje wzrost nowych komórek, zmniejsza widoczność ciemnych plam
Skład (INCI): Persea Gratissima (Avocado) Fruit Extract,
Glycerin, Pentylene Glycol, Carrageenan, Avena Sativa (Oat) Seed Extract, Oryza
Sativa (Rice) Extract, Hordeum Vulgare Extract, Chenopodium Quinoa Seed
Extract, Hibiscus Esculentus Fruit Extract, Dioscorea Opposita Extract, Linum
Usitatissimum Seed Extract, Salvia Hispanica Seed Extract.
Sposób użycia jest bardzo prosty i pokazany na obrazkach:
W opakowaniu znajdowała się maseczka z cieniutkiej bawełny bambusowej, która po rozłożeniu bardzo dobrze przylegała do moje twarzy i miałam dobrze wycięte otworki. Maseczkę po nałożeniu masowałam moim rolerem i trzymałam dedykowane 15 minut. Po zalecanym czasie maseczkę zdjęłam, a resztki serum wklepałam w skórę.Niestety przez długi czas skóra na twarzy mi się lekko, ale jednak kleiła. W końcu po kilku godzinach zdecydowałam się na przemycie twarzy wodą.
Jednak maseczka nawilżyłam moją skórę i ją zregenerowała. Widać było dużo lepszy wygląd skóry twarzy.
Generalnie jestem z niej zadowolona, bo swoje zadanie spełniła.
Co sądzicie o tej maseczce?
Nie znam, ale chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMi klejenie nie przeszkadza, o ile nie wychodzę z domu ;)
OdpowiedzUsuńJa maseczki "praktykuję" jak wiem, że nie wychodzę z domu :)
OdpowiedzUsuń