Tak jak szybko zapragnęłam ten koncentrat mieć tak też szybko moja "miłość" do niego opadła. Jak go tylko dostałam to oczywiście obejrzałam , odkręciłam i powąchałam, i było bleeee. Co za okropny zapach, pierwsza moja myśl, może produkt się popsuł, no ale data ważności OK, opakowanie nie było otwierane. Nic nie rozumiałam. Odłożyłam go na później.
Opis ze strony producenta:
Koncentrat odżywczy na dzień dla skóry suchej i odwodnionej. Włókna kolagenowe to podstawowy budulec tkanki łącznej. Ich rolą jest zapewnienie skórze sprężystości. Z biegiem czasu zdolność fibroblastów do wytwarzania kolagenu spada, co odbija się negatywnie na wyglądzie skóry. Efektem obniżenia kolagenu są zmarszczki, utrata właściwego owalu twarzy i zwiotczenie skóry. Najnowsze badania naukowe dowodzą, że molekuły HRGP wspomagają naturalną syntezę kolagenu. Oligosacharydy z kwiatów nieśmiertelnika wpływają pozytywnie na wzrost produkcji białka odgrywającego kluczową rolę w prawidłowym sieciowaniu włókien kolagenowych. Kompleks ProCollagen+, łącząc w sobie unikalne właściwości tych dwóch składników, stanowi skuteczne rozwiązanie w walce z upływającym czasem.Koncentrat ze stężonym kompleksem ProCollagen + do stosowania jako kuracja stymulująca dla cery suchej lub wymagającej wzmocnienia w nawilżeniu, z postępującymi zmianami w strukturze skóry. Skoncentrowana formuła preparatu zawiera kompozycję składników aktywnych, które działają czynnie na spadający z metabolizm komórek cery oraz pobudzają ich cykl odnowy.
Skład (INCI):
Aqua (Water), Propylene Glycol, Panthenol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Helichrysum Stoechas Extract, Hydrolyzed Soybean Fiber, 1,2-Hexanediol, Amorphophallus Konjac Root Extract, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide.
Koncentrat jak i cała seria zapakowane jest w kartonik koloru granatowego, w środku mamy buteleczkę z pipetką o pojemności 15 ml.
Sam koncentrat jest przeźroczystej barwy i konsystencji oleistej.
Preparat nabieramy pipetką z buteleczki. Ja nanosiłam go na dłoń, a następnie placami rozprowadzałam na skórę twarzy. Jednorazowo zużywałam 3 czasami 4 pipetki. Koncentrat rozporwadza się bardzo dobrze.
Koncentrat ma jak dla mnie okropny zapach, pachnie kiszonką, no czymś skisłym. Na szczęście ten zapach szybko się ulatnia ze skóry i nie utrzymuje się na niej. Ze względu na ten zapach trudno było mi powrócic do używania tego preparatu. Miałam kilka podejść i za każdym razem po jednym użyciu na drugi dzień już go nie używałam. Poza tym po zastosowaniu tego koncentratu skóra moja strasznei się błyszczała, próbowałam różnych kombinacji - sam koncentrat, koncentrat z kremem na dzień, koncentrat z kremem i podkładem - i nic koszmrne świecenie. Jakby tego było mało, u mnie bardzo się roluje, w każdej opisanej powyżej kombinacji. Niestey dyskwalifikuje go to z używania na codzień, gdyż nie pójde do pracy, gdzie mam doczynienia z wieloma osobami i nie będę ich straszyć swoim wyglądem. To jest nie do przyjęcia.
Ostatecznie postanowiłam go używać od czasu do czasu w weekendy, wtedy kiedy nie pokazuję się obcym ludziom na oczy ;)
Skóra po nim jest gładziutka i miła w dotyku i mam nadzieję, że mimo sporadycznego stosowania jednak poprawi on stan mojej skóry.
Co sądzicie o tym preparacie? Miałyśie okazję używać kosmetyki AUBE? bo to jest mój pierwszy ich kosmetyk i mam nadzieję, że jednak nie ostatni.
Nie miałam i po tym co przeczytałam raczej po niego nie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, nakładanie ma być dla mnie przyjemnością nie karą. No i to "straszenie" :D
OdpowiedzUsuńNie znam i raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńSama lubie konzentraty i sera z pipetami, ale nie znioslabym tego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda tego świecenia, bo wydaje się całkiem fajnym produktem. Ten zapach też zdecydowanie nie zachęca :P
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale też nie mam ochoty poznawać.
OdpowiedzUsuńMnie nie przekonał do używania i oddałam go mamie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze poznać ich kosmetyków, ale myślę że moja skóra by polubiła ten koncentrat.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce wiele dobrego, ale skoro tak, to sobie daruję.
OdpowiedzUsuńMiałam kosmetyki AUBE z bordowej serii, tych z granatowej w ogóle nie znam.
OdpowiedzUsuńTym razem chyba nie zdecydujemy się na ten produkt
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu kusi mnie ta marka :)
OdpowiedzUsuńPodziękuję za niego, wolę swoją maseczkę za sześć złotych która robi więcej.
OdpowiedzUsuńMojej mamie przydał by się ten koncentrat, bo jej cera jest strasznie sucha, może by jej pomógł ten produkt:)
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy spotykam się z kosmetykiem tej marki. Nie mniej jednak wydaje mi się,że zapach jednak mnie odrzuci i wizja świecenia... szkoda,że w jakimś stopniu okazał się on być niewypałem...
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie wcale ten kosmetyk. A samej marki chyba nie kojarzę 😊
OdpowiedzUsuńKojarzę markę ale nic nie miałam od niej. I zapach sam by mnie odstraszył:)
OdpowiedzUsuńTrochę mamy podobnie, w ogóle mnie nie przekonuje
UsuńPierwszy raz słyszę o tej marce.
OdpowiedzUsuńMoże to i lepiej :) Brr... Już sobie wyobrażam, jak on pachnie 😱 Nie cierpię takiego zapachu.
Ja akurat mam cerę mieszaną, więc nadmierna suchość raczej mi nie doskwiera. Szkoda, że zapach kiepski - ale czego się nie robi dla urody ;)
OdpowiedzUsuńzapach jeszcze moze i można przeboleć zwłaszcza jak szybko sie ulatnia ale działanie to koszmarek!
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu słowa koncentrat liczyłam na poznanie fajnego produktu, a tu taki nieprzyjemniaczek
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać kosmetyków tej firmy. Co do powyższego to zapewne już sam zapach by mnie zniechęcił.
OdpowiedzUsuńNie znam marki nigdy też nie używałam koncentratów. Jednak chyba już jedna aplikacja takiego "smrodziuszka"by mnie odstraszyła.
OdpowiedzUsuń