W białym opakowaniu
jest SMASHBOX Photo Finish Lash Primer -
baza pod tusz do rzęs (można kupić np. w Sephorze 9 ml za 99 zł (ja otrzymałam
akurat mniejsze opakowanie, na którym było napisane, nie do sprzedaży). W
czarnym opakowaniu jest Model-Co Lash Primer (można
kupić np. na stronie LOOKFANTASTIC 3 ml za 36,28 zł).
Opisy:
Smashbox - Jesteś gotowa na bazę pod maskarę, która sprawi, że Twój tusz utrzyma się cały dzień?
Przełomowa formuła sprawia, że każda maskara jakiej użyjesz będzie się trzymała znacznie dłużej - bez efektu kruszenia!
Zapewnij swoim rzęsom widoczne zagęszczenie i wydłużenie. Podwójna dwustronna szczoteczka formuje każdą rzęsę i zapewnia jej efekt rozdzielenia.
Model-co - Ten podkład do rzęs jest idealny do kondycjonowania i wzmocnienia naturalnych rzęs. Ten zabieg na rzęsy 3D działa w celu stworzenia bajecznych rzęs nawet przed użyciem tuszu do rzęs dzięki zastosowaniu ultra-gęstego, łatwego w użyciu preparatu ...
Zrób efekt bez tuszu do rzęs. Jeśli chcesz użyć tuszu do rzęs, poczekaj 60 sekund przed nałożeniem, aby uzyskać najbardziej perfekcyjny wygląd!
Składów niestety nie znalazłam.
Zacznę od Smashboxa - ma twardą plastikową szczoteczkę, za pierwszym razem jak nanosiłam na rzęsy to miałam wrażenie, że mi je drapie, ale jakoś podczas następnych aplikacji już tak silnie tego nie odczuwałam. Jak najbardziej spełnił pokładane w nim oczekiwania, bardzo dobrze przedłużył mi moje rzęsy i dobrze rozczesał. Jak naniosłam na niego Tusz 2000 Calorie (który ostatnio szału nie robi) okazało się, że mam całkiem ładnie wytuszowane i przedłużone rzęsy. Tusz po całym dniu nie osypywał się.
No i przyszła kolej na Model-co 3D Lash Primer - i tu po prostu wpadłam w zachwyt. Moje rzęsy (po wspomnianym już Tuszu 2000 Calorie) były pięknie wydłużone, rozczesane i pomalowane. Tusz świetnie trzymał się cały dzień i nawet na koniec dnia nie osypywał się.
Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć przed zastosowaniem primerów jak i z nimi. Niestety już na tyle są podeschnięte, że nie dają odpowiednich efektów.
Więc tak dobry tusz przy robieniu makijażu to jest jedno, ale nawet słabszy produkt można podciągnąć stosując odpowiednie bazy i podkłady.
Ponieważ oba te produkty mi się skończyły to szukam następców, czy mi się uda znaleźć dobre produkty? zobaczymy. Póki co kupiłam bazę Eveline i jestem w fazie testów. Na pewno napiszę jak się sprawuję.
Używacie Lash Primerów? możecie polecić jakiś godny przetestowania? Czekam na wasze komentarze.
Ja tam nie lubię takich odżywek. Wpadnij i do mnie :)
OdpowiedzUsuńZaglądam, zaglądam :) może nie zawsze komentuję, ale już się poprawiam.
UsuńRzadko sięgam po bazy pod tusz, choć przy moich marnych rzęsach może i byłoby to rozwiązanie problemu ze znalezieniem idealnej maskary :P
OdpowiedzUsuńjak się bardzo polubiłam z bazą, świetnie wydłuża mi rzęsy :D
UsuńOsobiście nie widzę sensu używania baz pod tusz. Ja jakoś nigdy nie miałam problemu z trwałością tuszu do rzęs, więc może to dlatego:)
OdpowiedzUsuńz trwałością tuszu nie mam problemów, jedynie nie podobają mi się krótkie rzęsy, zdecydowanie wolę jak są dłuższe
UsuńU mnie na szczęście długość załatwia dobry tusz:)
UsuńTeż kiedyś tak miałam.
UsuńJa od lat w sumie już używam bazy pod tusz i bez niej nie wyobrażam sobie tuszowania rzęs już.
OdpowiedzUsuńJak tylko odzyskam rzęsy po chemii, to wypróbuję ten produkt. 😊
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia :*
UsuńWolę użyć dwóch różnych maskar niż bazy i tuszu ;)
OdpowiedzUsuńNigdy tak nie robiłam.
UsuńRaz podobnego produktu próbowałam i uznałam, że szkoda zamieszania :P
OdpowiedzUsuńKażdą jaką miałam to nie lubiłam a z eweline jeśli mówisz o tej w biało zielonym opakowaniu to jej nienawidze :D
OdpowiedzUsuńAniu dlaczego jej nienawidzisz? bo właśnie ją mam
UsuńMam jedną bazę pod tusz, ale bardzo rzadko po nią sięgam.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś swustronny tusz L'Oreala bodajże-własnie miał taką białą bazę,ale czarny tusz nie chciał tej bieli przykryć,beznadziejne to było...i się zniechęciłam do tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńnigdy nic nie miałam z tej firmy:)
OdpowiedzUsuńSporadycznie sięgam bo takie bazy ale może to też dlatego że często doklejam rzęsy więc nie widzę potrzeby stosowania bazy pod tusz. Używałam kiedyś bazy z eveline i nawet się z nią polubiłam. Stosowałam ja często na dolne rzęsy przez co były dłuższe :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie używam baz pod tusz do rzęs. Kiedyś używałam Eveline i byłam z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa lubię odżywkę Eveline w roli bazy :)
OdpowiedzUsuń