Odżywczy balsam do dłoni :)
Cześć 😁 W Walentynkowym pudełku beGLOSSY dostałam wiele fajnych produktów. Jednym z nich był krem do rąk firmy AETERNUM - Odżywczy balsam do dłoni Luksusowy. Po jego zastosowaniu skóra Twoich dłoni będzie silnie nawilżona i zregenerowana. Balsam wyraźnie zredukuje przebarwienia, a także odżywi i zauważalnie odmłodzi skórę.
Opis:
Skład:
Kremik otrzymałam zapakowany w papierowy kartonik o kolorze (no właśnie, jaki to kolor????) perłowy blado-różowy czy pudrowego różu. W sumie jaki by to nie był kolor, ale opakowanie jest bardzo ładne.
W środku jest tubka o pojemności 100 ml zamykana na klik z miękkiego plastiku
Bardzo się ucieszyłam, że mam krem, który nawilża, odżywia i odmładza skórę rąk. Krem jakby idealny dla mnie, bo mam skórę bardzo suchą i niestety widać na niej mnóstwo bruzd. Jakbym ich nie pielęgnowała, ile bym nie stosowała kremów czy peelingów to z marnym skutkiem.
Kremik jest biały i konsystencji dość rzadkiej, ale idealnej dla kremu do rąk, do rozsmarowania.
Niestety na moich dłoniach długo się wchłania i pozostawia tłusty film, którego nie lubię. Ja rozumiem, że te wszystkie drogocenne olejki i składniki powinny zostawić warstwę ochronną dzięki której nasza skóra będzie zabezpieczona i właśnie odżywiona, no ale niestety nie lubię tego. Poza tym w pracy z dokumentami nie mogę sobie pozwolić na utłuszczenie ich.
Drugim przykrym dla mnie czynnikiem jest zapach tego kremu. Okazuje się, że bardzo źle znoszę zapach moringa. A takowy składnik znajduje się w tym kremie w postaci masła moringa. Z tego też powodu kremu nie mogę stosować, chociażby nie wiem jak był cudowny i mimo zastosowania w nim wszelkich składników, dzięki którym moje ręce miały zostać odżywione i odmłodzone.
Mam zaprzyjaźnioną blogerkę, która bardzo lubi zapach moringa i już kremik jej obiecałam. Mam nadzieję, że u niej sprawdzi się lepiej.
Jest też oczywiście plus tego kremu - nawet po umyciu rąk przez dłuższy czas miałam dłonie dobrze nawilżone. Skóra nie była szorstka, ale delikatna i nie ściągnięta.
Zapraszam
do pozostawienia komentarza - będzie mi bardzo miło. Odwiedzam
wszystkich komentujących. A ja spodobało Ci się to co piszę to zapraszam
do obserwowania.
Jeśli długo się wchłania to dla mnie w okresie letnim całkowicie odpada
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak długo się wchłania, bo ja niecierpliwa jestem i nie lubię czekać, aż krem się wchłonie :P
OdpowiedzUsuńO nie, to ja podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńOj wszystko pieknie ale ja tez nie lubie takich filmow na skorze no i czas wchlanianai w dzisiejszych czasach bardzo sie liczy ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię moringa, więc ciekawi mnie jak ten krem pachnie. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że krem się u Ciebie nie sprawdził. Jestem ciekawa jakie by zrobił na mnie wrażenie.
OdpowiedzUsuńWiecznie mam problemem z moimi dłoniami. Może u mnie by się jednak sprawdził... Chyba będę musiała wypróbować. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na http://modnespodnice.pl :)
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z zapachem moringa :/
OdpowiedzUsuńNie cierpię długo wchłaniających się kremów do rąk! wtedy co najwyżej mogę je "zdegradować" do nocnej maski do rąk i stóp =)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu :) Mnie tak film nie przeszkadza mocno, bo wtedy używam go na noc, ale jak intensywny zapach to może być męczące...
OdpowiedzUsuń