poniedziałek, 15 lipca 2019

Maseczka regulująco-oczyszczająca

Cześć :)  jak pisałam na Instagramie strasznie rozłożyła mnie choroba i ten post miał się ukazać w piątek, żeby tradycji stało się za dość. W piątek zrobiłam maseczkę i niestety na tyle mi starczyło zapału, bo po prostu poszłam spać.
Ale wracając do tematu - zapraszam na recenzję koreańskiej maseczki Regulująco-oczyszczającej z kakao od MEDI HEAL do cery zmęczonej, poszarzałej, zanieczyszczonej
 Maseczkę bardzo chwaliła moja przyjaciółka Weronika, która prowadzi bloga na Instagramie
Opis maseczki jaki znalazłam w internecie - Maska do twarzy Mediheal Vita to skuteczne działanie oczyszczające i regulujące dla Twojej skóry. Wykonana z cieniutkiego, celulozowego materiału, dostosowana do kształtu twarzy, jest silnie nasączona substancjami aktywnymi. Po wyciągnięciu z opakowania pozostaje wystarczająca ilość, by nanieść produkt również na szyję i dekolt.
b
Głównym składnikiem maski jest ekstrakt z kakaowca głęboko nawilża i regeneruje skórę, wspiera procesy detoksykacyjne i uzupełnia niedobory magnezu i witamin A, B i E. Ekstrakt z kawy, który odżywia skórę, koi, nawilża i ujędrnia. Wykazuje właściwości przeciwzmarszczkowe i zmniejszające pory. Allantoina będąca intensywnym ukojeniem dla skóry. Przywraca jej młody i piękny wygląd, regeneruje skórę poszarzałą i zmęczoną.


 Tutaj mamy opis na opakowaniu:
Składniki: Water, Butylene Glycol, Glycereth-26, Propylene Glycol, Bis-PEG-18 Methyl Ether Dimethyl Silane, Betaine, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Triethanolamine, Carbomer, Theobroma Cacao (Cocoa) Extract, Coffea Arabica (Coffee) Seed Extract, Allantoin, Methylparaben, Chondrus Crispus (Carrageenan), Disodium EDTA, Dipotassium Glycyrrhizate, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Fragrance, Tocopheryl Acetate, Propylparaben, Sodium Hyaluronate, Anthemis Nobilis Flower Extract, Rosa Centifolia Flower Water, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin

Maseczka z cieniutkiej celulozy, całkiem dobrze dopasowuje się do moje twarzy. Jest delikatna i mięciutka w dotyku. Pachnie bardzo delikatnie cacao.
Maseczkę nałożyłam po kąpieli, zgodnie z zaleceniami i trzymałam na twarzy 20 minut. Po tym czasie płachtę zdjęłam, a resztkę płynu wklepałam w skórę twarzy. Z początku twarz lekko się kleiła, ale po jakimś czasie klejenia już nie czułam. Po zastosowaniu skóra została widocznie oczyszczona, pory zmniejszone, a cała zyskała promienny wygląd.
Rano skóra na twarzy była bardzo dobrze nawilżona i zmatowiona. Muszę przyznać, że mam ochotę na więcej tych maseczek i całkiem możliwe, że przy najbliższej okazji w sklepie je jeszcze kupię.
Co Wy powiecie o tej maseczce? Czekam na Wasze opienie i komentarze.

8 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię maski w płachcie tej marki, ale akurat tej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jak zmniejsza pory, to jest maseczka dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią bym wypróbowała tą maseczkę, może na mojej skórze też by się spisała tak fajnie jak u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją, ale nie pamiętam czy już wcześniej użyłam, fajnie, że i tobie podpasowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłaś mnie działaniem :). Całkiem fajna, a chyba pierwszy raz widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ją, mam :D Mnie też Zalotka skusiła :D Czyli się jej nie spłukuje po zdjęciu płachty, nie wiem czemu tak myślałam,skoro oczyszczająca,a nie czytałam jeszcze co pisze na opakowaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam maseczki w płacie. To taka fajna, ekspresowa pielęgnacja.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz.
Bardzo proszę szanuj moją pracę i nie zostawiaj żadnych linków. Komentarze z pozostawionymi linkami będę usuwane.