Dobry wieczór 😁 w kalendarzu adwentowy od Dorotki znalazłam mnóstwo fajnych maseczek, których nie miałam okazji jeszcze używać. Więc nie odkładając ich na półkę zaczęłam szybicutko testować. Była już maseczka z Mikołajem, a tym razem padło na Oczyszczająca maseczkę Sweet Cookie - Deep cleansing, Facial Sheet Mask.
Opisu do tej maseczki nie znalazłam w internecie, na opakowaniu też jest tylko szczątkowa informacja, że jest to Biodegradowalna maska bambusowa na twarz w płachcie. Formuła głęboko oczyszczająca. Z ekstraktem z liści pachnotki. Oraz że resztki serum wmasować należy w skórę.Jedynie taki opis znalazłam na opakowaniu:Skład (INCI):
Sposób użycia jest bardzo prosty i pokazany na obrazkach na opakowaniu.
Wewnątrz aluminiowej saszetki znalazłam bardzo kolorową płachę, która była dość dobrze nasączona. Po nałożeniu na twarz, przyznam, że sama się trochę wystraszyłam mojego wyglądu. Dlatego też nie robiłam zdjęcia tej maseczce. Poprzednia z Mikołajem wyglądała całkiem fajnie, ta bardziej straszyła.
Zapach też nie był jakiś powalający, bo był bardziej chemiczny.
Maseczka dobrze trzymała się na moje twarzy i po zalecanym czasie jak ją zdjęłam to resztki serum szybko się wchłonęło. Skóra została fajnie oczyszczona, pory zwężone. Skóra nie kleiła się, nie pozostał na niej żaden film. Po tej maseczce na resztę dnia zastosowałam maseczkę nawilżająca z tubki.
Maseczka spełniła swoje zadanie, szkoda jedynie, że nie pachniała bardziej ciasteczkowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz.
Bardzo proszę szanuj moją pracę i nie zostawiaj żadnych linków. Komentarze z pozostawionymi linkami będę usuwane.