Dobry wieczór 😁 dziś przedstawiam Wam kolejną kokosową maseczkę, a dokładnie to - MBEAUTY OIL SERUM - odbudowująca
maska-serum z olejkiem kokosowym i probiotykami.
Opis pochodzi ze strony hebe - Odbudowująca maska-serum z olejkiem kokosowym i probiotykami. Probiotyki
oraz olej kokosowy zostały połączone w jedno serum w celu odżywienia i
przywrócenia skórze zbalansowanej równowagi. Dzięki olejkowi kokosowemu serum
wnika w skórę głęboko i równomiernie, poprawia jej barierę ochronną,
pozostawiając skórę zdrową i gładką. Probiotyki pomagają chronić powierzchnię
skóry. Mogą pomóc zrównoważyć mikrobiom skóry.
Naturalna maska dobrze przylega do konturów twarzy, co pomaga w pełni absorbować skórze cenne składniki. Tencel, z którego wykonana jest maseczka to włóknina celulozowa pochodzenia roślinnego w 100% biodegradowalna. Jest chłonna, bardzo delikatna dla skóry i ma właściwości antybakteryjne. Kosmetyk odpowiedni dla wegan.
Skład (INCI): Aqua (Water),
Glycerin, Butylene Glycol, Dipropylene Glycol, Hinokitiol, Polyglyceryl-4
Caprate, Panthenol, Arginine, Betaine, Carbomer, Cocos Nucifera (Coconut) Oil,
Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Hydroxyethylcellulose, 1,2-Hexanediol,
Camellia Sinensis Leaf Extract, Disodium EDTA, Hamamelis Virginiana (Witch
Hazel) Water, Rosa Centifolia Flower Water, Parfum (Fragrance), Salvia
Officinalis (Sage) Leaf Extract, Coumarin, Bacillus/Lactobacillus/Poncirus
Trifoliata Fruit Extract Ferment, Bacillus/Lactobacillus/Saccharomyces/Rice
Bran Ferment Filtrate, Bacillus/Soybean Ferment Extract, Bifida Ferment
Extract, Lactobacillus Ferment Filtrate, Galactomyces Ferment Filtrate,
Hydrolyzed Extensin, Sodium Hyaluronate, Disodium Phosphate, Polysorbate 60,
Portulaca Oleracea Extract, Lactobacillus Ferment Lysate, Pentylene Glycol,
Sodium Phosphate.
Sposób użycia dosyć dokładnie jest pokazany na opakowaniu.
Wewnątrz aluminiowej saszetki znajdowała się cieniutka, bawełniana maseczka, która po rozłożeniu bardzo dobrze przylegała do kształtu mojej twarzy. Maseczka była świetnie nawilżona, ale w trakcie zabiegu nic z niej nie skapywało. Cudowny kokosowy zapach towarzyszył mi w trakcie całego czasu, gdy maseczkę miałam na twarzy. Po zaleconym czasie, 20 minut, maseczkę zdjęłam, a resztki serum wklepałam w skórę. Skóra niestety leciutko się kleiła, co oczywiście mi się nie podoba. Ale poza tym moja skóra została fajnie odświeżona i nawilżona. W dodatku była gładka i miękka.Całkiem fajna ta maseczka, ciekawa jestem jak się spisała u Was. Dajcie koniecznie znać.
Nie widziałam wcześniej tej maseczki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki, w szczególności nawilżające. Tej jednak nie znam.
OdpowiedzUsuńMiałam ją i była świetna! Dla mnie każda płachta zostawia po sobie taką nie fajną klejącą warstwę, więc zawsze muszę opłukać twarz wodą :D
OdpowiedzUsuń