Cześć 😁 kolejny żel Balea dobił dna, a jak wiecie żele Balea uwielbiam za ich zapachy. Chociaż muszę przyznać, że ostatnio owszem ładne mają zapachy, ale zapachy, które miałam 2 czy 3 lata temu bardziej mnie urzekły. Skoro żel się skończył, więc napiszę o nim parę zdań. Tym razem to Balea Flower Shower żel pod prysznic.
Opis z niemieckiej strony drogerii DM - Dzięki żelowi pod prysznic Flower Shower z linii Balea możesz zabrać do
domu kolorową łąkę kwiatową o cudownym zapachu. Twoja skóra otrzymuje nie tylko
trwałą pielęgnację i oczyszczenie, ale także zmysły czerpią korzyści z
cudownego kwiatowego zapachu. Receptura nie zawiera mikroplastików ani
rozpuszczalnych w wodzie, czysto syntetycznych polimerów.Skład (INCI): AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, SODIUM CHLORIDE, GLYCERIN, COCO-GLUCOSIDE, GLYCERYL OLEATE, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, CITRIC ACID, SODIUM SULFATE, HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE, TOCOPHEROL, PARFUM, BENZYL ALCOHOL, ANISE ALCOHOL, SODIUM BENZOATE, CI 45100, CI 42090.Jak zwykle bardzo kolorowe opakowanie przyciąga nasz wzrok. Tym razem mamy różne odcienie fioletu.
Opakowanie zamykane jest na zatrzask, ale jest to wygodna forma. Można spokojnie zabrać ze sobą w podróż.
Żel ma jasnofioletowy kolor i bardzo delikatny kwiatowy zapach. bardzo dobrze się pieni, dobrze myje skórę. Bardzo dobrze się spłukuje, nie pozostawia na skórze zapachu. Ponadto nie uczula, nie podrażnia i nie wysusza skóry.
Z tego żelu też jestem zadowolona.
A ja wyciągam kolejny żel z moich zapasów.
Na pewno pięknie pachnie, ale po składzie już mnie cała skóra swędzi :D
OdpowiedzUsuń