Cześć 😁 dziś recenzja produktu, który znalazłam w kalendarzu adwentowym od Douglasa - Annayake, Bamboo Soin Energisant Visage, Energizing Face Cream -Energetyzujący krem do twarzy
Co znalazłam w internecie o tym kremie - Jako symbol energii i delikatności bambus zawiera wiele składników niezbędnych do zachowania piękna skóry. Potencjał rośliny jest wykorzystywany w Bamboo Soin Énergisant Visage autorstwa Annayake, energetyzującego kremu do twarzy, który chroni skórę przed oznakami starzenia i umożliwia zrównoważone dostarczanie wilgoci. Delikatna konsystencja szybko się wchłania, wzmacnia elastyczność skóry i nadaje jej nową witalność.Właściwości:
- intensywnie nawilża
- głęboko odżywia
- regeneruje i witalizuje
Skład (INCI):
AQUA (WATER), PROPYLHEPTYL CAPRYLATE, SHEA BUTTER ETHYL ESTERS, GLYCERIN, PEG-8, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, JOJOBA ESTERS, BEHENYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, CAPRYLOYL GLYCERIN/SEBACIC ACID COPOLYMER, BETAINE, HYDROXYETHYL ACRYLATE/SODIUM ACRYLOYLDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, DIHEPTYL SUCCINATE, BUTYLENE GLYCOL, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED WAX, PHENOXYETHANOL, GLYCERYL STEARATE CITRATE, DISODIUM ETHYLENE DICOCAMIDE PEG-15 DISULFATE, POLYMETHYL METHACRYLATE, HYDROXYETHYLCELLULOSE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, PARFUM (FRAGRANCE), POLYISOBUTENE, DECYLENE GLYCOL, TETRASODIUM EDTA, ACACIA DECURRENS FLOWER WAX, POLYGLYCERIN-3, SORBITAN ISOSTEARATE, CITRIC ACID, POLYSORBATE 60, LECITHIN, BAMBUSA VULGARIS WATER, PEG-7 TRIMETHYLOLPROPANE COCONUT ETHER, BIOSACCHARIDE GUM-4, 1,2-HEXANEDIOL, TOCOPHEROL, PHYLLOSTACHYS PUBESCENS SHOOT BARK EXTRACT, BAMBUSA VULGARIS SAP EXTRACT, ASCORBYL PALMITATE.
Krem jaki znajdował się w kalendarzu adwentowym to biała plastikowa tubka o pojemności 15 ml, pełnowymiarowe opakowanie stanowi słoiczek o pojemności 50 ml (w cenie około 270 zł).
Krem jest koloru białego i ma bardzo fajną, lekką konsystencję, dzięki czemu bardzo ładnie rozprowadza się na skórze, a następnie szybko wchłania. Jego zapach jest bardzo rześki i odświeżający.
Podczas stosowania tego kremu moja skóra była bardzo dobrze nawilżona i odżywiona. Należy dodać, że krem mnie nie uczulił, nie podrażnił, ani nie zapchał mojej delikatnej cery. Krem spełnił swoje zadanie i jestem z niego bardzo zadowolona. Jedyny minus to, że tak szybko się skończył, bo wiadomo, ze jak nam coś pasuje i jest dobre to zawsze kończy się za szybko. A ta tubka kremu wystarczył mi na 3 tygodnie codziennego stosowania, więc produkt ma całkiem dobrą wydajność.
Znacie ten krem? A może miałyście okazję stosować inne produkty tej firmy? Czekam na Wasze komentarze.
Skoro tak dobrze się sprawdza, to ja też chętnie go przetestuję. 😊
OdpowiedzUsuńnie znam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńKremu nie znam, ale kiedyś coś miałam Annayake, właśnie z kalendarza adwentowego. ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji mieć go w swoich dłoniach i testować :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie testowałam ❤
OdpowiedzUsuńCzeka w moich zapasach. Chyba miałyśmy ten sam kalendarz adwentowy:D Już nie mogę się doczekać, kiedy wpadnie w użycie. Również czytałam o nim same ochy i achy. Zadziwiła mnie jego wydajność...super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
dodaję Ciebie do blogów, które obserwuję i pozdrawiam
UsuńJeszcze czeka na użycie, ale skoro u ciebie się sprawdził u mnie może być na odwrót ;)
OdpowiedzUsuńszkoda by było, bo naprawdę jest fajny
UsuńZnam ta marke i milo wspominam, ale tego kremu nie mialam :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że krem dobrze rozprowadza się po skórze i szybko w nią wchłania.
OdpowiedzUsuń