Dobry wieczór 😂 przedstawiam recenzję kolejnej maseczki w płachcie. Tym razem po raz pierwszy mam okazję stosować maseczkę hialuronową marki Biodermic
Na stronie producenta czytamy - Profesjonalna maska oparta na wyselekcjonowanych
naturalnych składnikach aktywnych. Kwas hialuronowy łączy włókna kolagenu i
elastyny w skórze właściwej i wiąże cząsteczki wody, zapewniając jej blask.
Nawilża i napina skórę, wygładza drobne zmarszczki i nierówności. Minimalizuje
stany zapalne i usuwa wolne rodniki. Pozostawia skórę jędrną, nawilżoną i
aksamitnie gładką. Maska jest tkaniną obficie nasączoną serum hialuronowym.
DZIAŁANIE POTWIERDZONE
BADANIAMI:
- dogłębnie nawilża
- hamuje proces utraty wody z naskórka
- chroni przed wiotczeniem
- nadaje skórze elastyczność i sprężystość
- wygładza
- przedłuża młody wygląd skóry
Skład (INCI):
Maska jest zapakowana w saszetkę aluminiową, która dodatkowo ma opakowanie kartonowe. Saszetka w kolorze srebrnym, a kartonik biały ze złotymi napisami, Całość tworzy bardzo eleganckie zestawienie.
Tkanina, z której wykonana jest maseczka jest bardzo mocna, dość dobrze wycięte ma otwory i jest dobrze nasączona. Po wyjęciu z opakowania i nałożeniu na twarz nic z niej nie kapało. Po zdjęciu maseczki resztki serum wklepałam w skórę. Niestety skóra przez cały czas się mocno kleiła. Maseczkę nałożyłam wieczorem i nawet rano po obudzeniu stwierdziłam, że nadal czuć to lepienie.
Owszem skóra była fajnie nawilżona, ale niestety to klejenie dyskwalifikuje ją u mnie i ponownie na pewno po nią nie sięgnę.
Znacie maseczki tej firmy? jak się spisują u Was?
Czekam na Wasze komentarze.
Oj szkoda, że do końca nie wypaliło z nią :(
OdpowiedzUsuńuuu jeszcze nie używałam, ale też nie znoszę klejenia
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wszystkie się kleją, też sie za nimi nie będę oglądać...
OdpowiedzUsuń