Cześć :) wreszcie mogę napisać Wam o tym super produkcie. Dlaczego wreszcie? bo naprawdę używam go już długi czas i mam wrażenie, że nie ma końca. Mowa o Serum do powiek i pod oczy ze świetlikiem i kofeiną od FLOSLEK PHARMA
Aktywne serum do pielęgnacji zmęczonej i zestresowanej skóry wokół oczu, skłonnej do powstawania podpuchnięć, cieni oraz "worków" pod oczami.
Serum to o wyjątkowych właściwościach pielęgnujących korzystnie wpływa na kondycję skóry wokół oczu z opuchnięciami, cieniami i workami. Redukuje oznaki zmęczenia. Intensywnie regeneruje. Chłodzący aplikator z metalową końcówką przyjemnie masuje, odświeża skórę, przynosi odczucie ulgi i głębokiego relaksu.
Aqua, Glycerin, Isopentyldiol, Dipropylene Glycol, Pentylene Glycol, Caffeine, Panthenol, Euphrasia Officinalis Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Ulva Lactuca Extract, Inulin, Cellulose, Glucose, Fructose, Cellulose Gum, Xanthan Gum, Butylene Glycol, Ethylhexylglycerin, Caprylhydroxamic Acid
Ekstrakt ze świetlika lekarskiego - skuteczny i uznany w medycynie naturalnej, stosowany w preparatach okulistycznych. Przynosi ulgę i ukojenie zmęczonej, zestresowanej skórze.
Kofeina - znana z silnych właściwości detoksykujących i pobudzających. Ujędrnia, zwiększa sprężystość i wygładza skórę. Redukuje widoczność podpuchnięć i cieni pod oczami.
Ekstrakt z kasztanowca - jeden z najcenniejszych składników stosowany w pielęgnacji skóry naczynkowej, wzmacnia, uszczelnia, zwiększa elastyczność.
Serum ma bardzo fajne opakowanie, zakończone metalową kulką. Jak już pisałam wyżej kulką tą możemy wykonywać masaż wokół oczu. W dodatku kształt tego opakowania jest bardzo wygodny i poręczny podczas użytkowania.
Serum jest bezbarwne i bezzapachowe. Nanoszone kulka wokół oczu bardzo ładnie i szybko się wchłania. Codzienna aplikacja preparatu dobrze nawilżyła mi skórę pod oczami, widać lepszą jędrność i elastyczność mojej skóry. Cieni u siebie nie zauważyłam, ale nadal ich nie mam. Odkąd stosuję to serum nie zauważyłam, aby pod moimi oczami tworzyły się worki, nie tworzy mi się też opuchlizna wokół oczu. Jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona z tego produktu i gdyby nie to, że z tej firmy w zapasie czekają kolejne trzy różne produkty to już bym kupiła to kawowe serum ponownie.
Jest to produkt, do którego wrócę na pewno!
A co Wy o nim sądzicie? Czekam na komentarze.
Pozdrawiam.
Nie miałam okazji używać, ale jak tak patrzę, wygląda bardzo fajnie, z ciekawym składem i przyjemnym działaniem :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe jest to serum i aplikator :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować produkt pod oczy zakończony taką kulką :D
OdpowiedzUsuńLUBIE BARDZO TAKIE APLIKATORY ROLKOWE, MYSLE ZE PO NIEGO SIEGNE :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam serum pod oczy i tego produktu też nie kojarzę. Dobrze, że u Ciebie się sprawdził.
OdpowiedzUsuńFajny jest taki metalowy aplikator. Bardzo pomaga. :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, że uczuliły mnie trzy kremy pod oczy tej marki to bym się skusiła. Fajna ta końcówka. Lubię takie kosmetyki trzymać dodatkowo w lodówce.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, czy serum zaprzyjaźni się z moją wymagającą i wrażliwą skórą, bo przyznam, że przydałoby się jej nieco pomóc, zwłaszcza w okolicach oczu. Będę mieć na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że serum się u Ciebie sprawdziło. Aż sama chętnie bym go sporóbowała, ta kuleczka musi dawać niesamowity komfort z rana! :)
OdpowiedzUsuńooo fajnie, że jesteś na maksa zadowolona! ;Dmega może też wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńO tej firmie, ani o produkcie jeszcze nigdy nie słyszałam. jednak produkt nie jest jakoś taki ciekawy, że aż bym chciała go kupić.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten typ aplikatora. Ta metalowa kulka fantastycznie chłodzi skórę i pozostawia przyjemne doznanie. Produkt kojarzę, ale go nie używałam.
OdpowiedzUsuńMiałam podobny w domu, ale jakoś się do niego nie przekonałam ;) Wolę zwykły krem, który wklepuję pod oczy ;) Też dobrze działa ;)
OdpowiedzUsuńUżywam teraz serum Ava, które ma podobne opakowanie, tylko ma 3 kulki i bardzo lubię taki sposób aplikacji :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, bardzo wygodny kosmetyk, chociaż jakoś nie jestem przekonana do kofeiny
OdpowiedzUsuń