Jak pochwaliłam się zakupami, to koleżanka mnie przestrzegała, że peeling cukrowy może być za mocny do skóry twarzy. Trochę mnie tym zmartwiła, no ale zakup był już poczyniony, więc pozostało mi tylko sprawdzić jak jest w rzeczywistości.
Jego działanie gwarantuje formuła łącząca w sobie
niezwykle efektywne składniki aktywne i cukrowe drobinki peelingujące:
Bioaktywną wodę cytrusową – wykazującą działanie antyoksydacyjne i
wspierającą witalność komórek skóry,Sok z pomarańczy – który odświeża, nawilża i tonizuje skórę, działa antybakteryjnie,
Kwas hialuronowy – skuteczny składnik nawilżający.
Skład (INCI):
Glycerin, Sucrose, Propylene Glycol, Aqua (Water), Persea Gratissima (Avocado) Oil, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Juice, Panthenol, Vegetable Oil, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hyaluronic Acid, Carbomer, Triethanolamine, Potassium Sorbate, Parfum (Fragrance), Limonene, CI 42090, CI 19140.Rozgrzewająca formuła zapewnia skórze nawilżenie i wzmacnia skuteczność peelingu. Produkt nie podrażnia skóry i przygotowuje ją do dalszej pielęgnacji.
Peeling mamy w tubie z miękkiego plastiku, w kolorze takim samym jak cała seria tych kosmetyków, niebieskim. Tuba zamykana na klik. Łatwo się otwiera i dobrze zamyka.
Sam peeling też ma kolor niebieski, cudowny zapach cytrusowo-pomarańczowy, jak cała seria. W tym niebieskim gęstym żelu zatopione są dość spore drobinki cukru, które porządnie oczyszczają skórę, ale wbrew obawom, nie robią krzywdy. Skóra po użyciu jest dobrze oczyszczona i bardzo fajnie gładka w dotyku. W dodatku jest dobrze nawilżona, dzięki zawartości substancji nawilżających i olejów. Mimo wcześniejszych obaw peeling sprawił się bardzo dobrze. W dodatku uprzyjemnia zabieg pielęgnacyjny dzięki swojemu bardzo ładnemu zapachowi.
Myślę, że jeszcze kiedyś do niego wrócę. A Wam polecam go do wypróbowania i czekam na Wasze opinie o nim.
Z tej serii mam w zapasach płyn micelarny. :D Peeling mnie zaciekawił, może skuszę się na niego jak będę na zakupach. :)
OdpowiedzUsuńMiałam peeling cukrowy nacomi i totalnie mi nie odpowiadał, ale wydaje mi się, że był bardziej zbity :) Do tego mam mieszane uczucia, chyba skuszę się najpierw na limonkowy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie uzywalam cukrowego peelingu do twarzy, moze byc ciekawy :D
OdpowiedzUsuńJa po nieprzyjemnej przygodzie z detoksykującym płynem micelarnym z tej serii z Bielendy mam jakąś awersję do innych kosmetyków z tej serii :( Mimo, że wydaje się być wart uwagi to sama nie wiem czy się na niego skuszę :(
OdpowiedzUsuńMoja znajoma lubi tę linię ❤
OdpowiedzUsuńoooo fajnie!! jestem mega nim zaciekawiona muszę spróbować ;D
OdpowiedzUsuńFajny produkt i ogólnie cała seria :). Kilka miałam, ale akurat ten peeling pominęłam, do twarzy wolę enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji go wypróbować, jednak zawsze skuszę się na peelingi, zwłaszcza w owocowym wydaniu. :)
OdpowiedzUsuńA efekt po zastosowaniu peelingu bardzo lubię, skóra wydaje się młodnieć. :)
UsuńBardzo fajna jest ta seria bielendy, ja lubię na przykład płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńOstatnio dość często widzę produkty z tej serii ale jeszcze nic nie miałam :(
OdpowiedzUsuńostatni mój kosmetyk z Bielendy to sos po opalaniu, tak to rzadko sięgam po ta markę, a w sumie nie wiem dlaczego :D trzeba to zmienić
OdpowiedzUsuńpeelingu do twarzy nie używam ale znam osoby co kochają peelingi do twarzy
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii żel do twarzy i był całkiem okej ;). Peelingu cukrowego do twarzy jeszcze nie miałam, ale na pewno jest to tak zrobione żeby się nie skrzywdzić ;)
OdpowiedzUsuńNie używałabym go pewnie do twarzy ze względu na cerę naczyniową, ale jestem mega ciekawa jak pachnie! :D
OdpowiedzUsuń