Cześć 😁 czasami, nie wiadomo dlaczego, ale skóra wykazuje objawy dużego podrażnienia. Nie wynika to z zastosowania jakiś nowych kosmetyków, nie wynika z zastosowania kwasów, ani innych tego typu czy podobnych składników. Dawno już mi się to nie zdarzyło, no ale pewnego ranka się obudziłam i było 😭 twarz piekła, była podrażniona, gorąca i nałożenie jakiegokolwiek kremu, który miałam w domu powodowało "ogień" na skórze. Biegusiem poleciałam do apteki i kupiłam jeden z poleconych tam specyfików. Padło na Bioderma Cicabio Crème
- Krem naprawczo-kojący, który odbudowuje wysokiej jakości naskórek
Kojący krem Bioderma Cicabio regeneruje
skórę i przynosi ulgę przy nieprzyjemnych uczuciach i swędzeniu.
Właściwości:
- uwalnia od nieprzyjemnego uczucia
zwędzenia
- oczyszcza skórę
- regeneruje skórę
- posiada nietłusty film ochronny
- odpowiedni dla całej rodziny
Składniki antybakteryjne
(miedź-cynk) oczyszczają naskórek. Innowacyjny patent
ANTALGICINE™ błyskawicznie łagodzi uczucie dyskomfortu oraz potrzebę drapania* Kwas hialuronowy i
aktywne składniki nawilżające tworzą na skórze "efekt oddychającego
opatrunku" - film zapewniający doskonałą ochronę skóry i optymalny
komfort.
(*) Aktywny składnik
Bioderma.
Skład
(INCI): Aqua/Water/Eau, Glycerin, Ethylhexyl Palmitate, Fructooligosaccharides, Zinc Oxide, Sorbitan Stearate, PEG-30 Dipolyhydroxystearate, Butylene Glycol, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Copper Sulfate, Mannitol, Sodium Hyaluronate, Xylitol, Zinc Sulfate, Vitis Vinifera (Grape) Vine Extract, Rhamnose, Laureth-3, Asiaticoside, Madecassic Acid, Asiatic Acid, Hydroxyethylcellulose, Acetyl Dipeptide-1 Cetyl Ester, Potassium Sorbate, Caprylic/Capric Triglyceride, Laminaria Ochroleuca Extract. [BI 561]
Bardzo dobrze
tolerowany
- Nie zatyka porów
- Konsystencja
dająca „efekt oddychającego opatrunku”
- Beżowy kolor
preparatu wynika z zastosowanych składników aktywnych (wyciąg z pestek winogron).
Biała tubka wykonana z miękkiego plastiku zakończona jest kaniulą. W sumie byłam tym zaskoczona, bo taki malutki otworek jest dobry do kremów pod oczy, gdzie jednak stosuje się niewielką ilość preparatu. Ale mimo tego, jakoś sobie radziłam.
Krem jest koloru szarego lub jak pisze producent beżowego (jak dla mnie to szary), ale nie będę się tu kłócić, bo w sumie to jest mało istotne.
Krem ma bardzo treściwą konsystencję i muszę powiedzieć, że od pierwszego użycia przyniósł ulgę mojej podrażnionej skórze. Świetnie nawilżał skórę i pięknie ją koił. Faktycznie czułam się jakbym nałożyła kojący kompres na twarz. Na twarzy tworzył się swoisty film, który powodował, że skóra się świeciła, ale dla mnie ważniejsze było ukojenie i wyleczenie podrażnienia, niż w danym momencie świecący wygląd. Krem ten stosowałam rano i wieczorem przez cały tydzień, a następnie zaczęłam wprowadzać z powrotem kosmetyki do tej pory używane i powiem, że odniosłam sukces! Mogłam wrócić do poprzednich kremów, bo skóra już zdążyła się "uspokoić". Oczywiście nie zużyłam całego opakowania kremu Biodermy, a ponieważ szkoda go wyrzucić to od czasu do czasu używam go, szczególnie na noc.
Ja myślę że sobie go kupię. Przyda mi się ❤️
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tak wielkiej "awarii" ale zdarza się, że twarz piecze a kosmetyki wywołują na niej ogień. Chętnie przetestuję taki specyfik, to bardzo dobra sprawa :)
Pozdrawiam cieplutko ♡