Jeszcze w zeszłym roku spodobały mi się żele pod prysznic Biolove, do tego stopnia, że za jednym zamachem (dostałam na prezent) cztery różne smaki zapachy. Żele zostały zakupione w sklepie Kontigo.
Dziś przedstawiam Wam kolejny z żeli Biolove - Grapefriut
Opis:
Naturalny żel pod prysznic zapewnia optymalne nawilżenie nie podrażniając skóry. Nie zawiera: SLS, PEG, silikonów, parabenów, barwników.Skład:
Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Glycerin, Panthenol, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Citrus Paradisi Peel Oil, Benzyl Alcohol, Citric acid, Dehydroacetic acid, Limonene, Linalool, Citral
Wszystkie żele Biolove opakowane są w białe plastikowe buteleczki zamykane na klik. Naklejka na nich jest w kolorze przypominającym karton - beżowym. Żel ma barwę lekko pomarańczową i przepiękny zapach grapefruita.
W odróżnieniu od poprzednich żeli Biolove, które miałam
okazje używać, ten żel pachnie grapefriutem podczas kąpieli, a zawdzięcza to jednemu ze składników
- Citrus Paradisi Peel Oil, czyli olejek ze skórki grejpfruta. Ujędrnia
naszą skórę, chroni przed cellulitem i rozstępami.
Niestety
podobnie do poprzednich żeli słabo się pieni, ale to ze względu na skład, który
jest naturalny i zastosowane są naturalne zamienniki SLS i SLES.
Natomiast podobnie jak przy poprzednich żelach Biolove, podczas kąpieli mam wrażenie, że to nie żel, ale olejek do kąpieli. Oczywiście skóra jest dobrze
oczyszczona, więc jeśli o to chodzi to żel spełnia swoje zadanie.
Nie wiem czy wrócę jeszcze do tego żelu, jednak zdecydowanie wolę żele, które podczas kąpieli nie tylko pięknie pachną, ale i się pienią.
Zapraszam do komentowania. Odwiedzam wszystkich komentujących, a jak zainteresowało Cię to co piszę to zapraszam do obserwowania.
Dla mnie też żel musi się pienić.
OdpowiedzUsuńMam zbyt złe doświadczenia z Kontigo, by chcieć u nich zamawiać...
OdpowiedzUsuńJa nie lubię bardzo pieniących się produktów to akurat dla mnie.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo interesująco. Będę musiał wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMi jeszcze nie udało się poznać ich żeli, ale to, że się nie pieni mi nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersje z borówka i była świetna. Na pewno jeszcze wrócę do tych żeli ☺
OdpowiedzUsuńNie lubię niepieniących się rzeczy xD Nie potrafię się myć takimi rzeczami, muszę mieć pianę :D
OdpowiedzUsuńJa też lubię piankę,miałam żel Biolove kiwi ale średnio przypadł mi do gustu...
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadza że się nie pieni bardziej stawiam na to czy oczyszcza i zapach :)
OdpowiedzUsuńKupilibyśmy to cacuszko dla ładnego opakowania i zapachu.
OdpowiedzUsuńMam w innej wersji, ale jakoś polubić się z nim nie mogę :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żeli Biolove, aż chyba się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę, kiedy żel się pieni, więc rozumiem :) Ja jestem obecnie nałogowym użytkownikiem żeli z Avonu :D
OdpowiedzUsuńżele Avonu używam non stop :D
UsuńMuszę w końcu skusić się na kosmetyki tej marki. Wyglądają bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńA zapach grejpfruta musi być obłędny :)
Jeszcze ich nie miałam, ale jakoś mnie nie kuszą, no i ja lubię pianę ;))
OdpowiedzUsuń