Cześć 😁 tym razem w moje ręce i na twarz trafiła BIELENDA PROFESSIONAL SupremeLab - Maska do twarzy intensywnie
przeciwzmarszczkowa
Opis: Senolityczna, przeciwzmarszczkowa maseczka w płachcie Bielenda
SupremeLab o działaniu wygładzającym i ujędrniającym. CELLULAR to zaawansowana
terapia komórkowa wykorzystująca synergiczne efekty Senolytic Activator oraz
Cellular Complex, które skutecznie usuwają starzejące się komórki nazywane
„zombie” i jednocześnie wzmacniają oraz odnawiają komórkową strukturę skóry. Dzięki
temu kompleksowo poprawiają wszelkie symptomy starzenia się skóry, zapewniając
jej zdrowy i świeży wygląd.
Sposób użycia: Delikatnie rozłóż maskę i nałóż na oczyszczoną skórę
twarzy. Dopasuj maskę do kształtu twarzy. Pozostaw na 15 minut a następnie
zdejmij. Pozostałość serum wmasuj w skórę i pozostaw do wchłonięcia lub usuń za
pomocą wacików.
Skład (INCI): Aqua (Water), Hydrogenated Ethylhexyl Olivate, Glycerin,
Propanediol, Squalane, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables, Hydrolyzed
Glycosaminoglycans, Centella Asiatica Extract, Pentylene Glycol, Resveratrol,
Epigallocatechin Gallate, Althaea Rosea Flower Extract, Hydroxypropyl
Cyclodextrin, Levulinic Acid, Hyaluronic Acid, Sh-decapeptide-5 Sp, Glyceryl
Caprylate, Ceramide Np, Cholesterol, Ceramide Ns, Ceramide Eop, Ceramide Ap,
Palmitoyl Tripeptide-38, Maltodextrin, Mannitol, Polyglyceryl-3 Methylglucose
Distearate, Polysorbate 20, Polyglyceryl-10 Stearate, Polyglyceryl-6 Behenate,
Sodium Cetearyl Sulfate, Xanthan Gum, Acrylates/c10-30 Alkyl Acrylate
Crosspolymer, Disodium Edta, Potassium Hydroxide, Cellulose Acetate Butyrate,
Benzotriazolyl Dodecyl P-cresol, Pentaerythrityl Tetra-di-t-butyl
Hydroxyhydrocinnamate, Lactic Acid, Tricaprylin, Triethyl Citrate, Behenic
Acid, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, 1,2-hexanediol, Benzyl Alcohol,
Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum (fragrance), Hexyl Cinnamal,
Linalool, Alpha-isomethyl Ionone.
Wewnątrz aluminiowej saszetki była cieniutka maseczka zanurzona w kremowym serum. Po nałożeniu na twarz maseczka była dobrze dopasowana wielkością i wycięciami. Maseczka miała dość intensywny (niestety), kwiatowy zapach, który pozostawał na skórze na długo. Zapach ten dla mnie był dość męczący, może dlatego, że nie przepadam za kwiatowymi zapachami.Maseczkę trzymałam 20 minut, a po jej zdjęciu resztki serum wklepałam w skórę. Skóra trochę się kleiła, ale ze względu na pozostawiony zapach musiałam twarz spłukać woda po około 30 minutach. Mimo tego skóra była dobrze nawilżona, a dzięki temu zmarszczki i drobne linie zostały spłycone.
Lubię kosmetyki marki, ale tej maseczki jeszcze nie miałam okazji poznać :)
OdpowiedzUsuńMocne zapachy często potrafią zepsuć przyjemność z pielęgnacji, szkoda że producenci je stosują
OdpowiedzUsuń