Cześć 😁 wszelkie maseczki w płachcie staram się stosować regularnie, co najmniej dwa razy w tygodniu, dlatego też moje zapasy szybko topnieją. Dziś podzielę się moja opinią o Missha Talks Vegan - odżywcza maska do twarzy
Opis ze strony hebe.pl - Maska w płachcie nasączona idealną mieszanką
noni i kokosa pomaga promować przezroczystość i czystszą skórę. Maska daje
właściwości odżywcze i nawilżające ekstremalnie suchej skórze.
Skład (INCI): Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Morinda Citrifolia
Fruit Extract, Dipropylene Glycol, Butylene Glycol, Glycerin, 1,2-Hexanediol,
Water, Squalane, Hydroxyacetophenone, Allantoin, Cetearyl Olivate, Tromethamine, Sodium Phytate, Ethylhexylglycerin, Parfum, Dipotassium Glycyrrhizate, Citric Acid
Wewnątrz opakowania znajdowała się bardzo cieniutka maseczka zanurzona w kremowym serum o pięknym kokosowym zapachu. Maseczka była na takiej cienkiej podkładce, żeby łatwiej ją było nałożyć na twarz. Niestety nie zrobiłam zdjęć, a szkoda.Maseczkę trzymałam jak zwykle dłużej niż zalecany czas, bo około 40 minut, ale był to bardzo przyjemny czas. Po zdjęciu maseczki resztki serum wklepałam w skórę. Wszystko ładnie się wchłonęło, a skóra nie kleiła się.
Ponieważ maskę zastosowałam rano to nie nałożyłam już kremu na dzień, żeby lepiej obserwować stan nawilżenia. I ta maseczka świetnie nawilżyła moją skórę, bo przez cały dzień nie musiałam już nakładać kremu, a drobne zmarszczki i linie zostały spłycone.
Bardzo podoba mi się ta maska i chetnie kupię ją ponownie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz.
Bardzo proszę szanuj moją pracę i nie zostawiaj żadnych linków. Komentarze z pozostawionymi linkami będę usuwane.