Cześć 😁 wreszcie i ten produkt doczekał się swojej recenzji na moim blogu - Yves Rocher PURE ALGUE - Maska nawilżająco-dotleniająca
Opis ze strony Yves Rocher - Pielęgnacja z natury na najwyższym poziomie, 98% naturalnych składników, w tym mikroalga Tetraselmis, uprawiana przy użyciu odpowiedzialnych i zrównoważonych praktyk rolniczych u wybrzeży Bretanii – to skrócony przepis na kosmetyk, po którego użyciu Twoja skóra naprawdę odetchnie! Maska nawilżająco-dotleniająca Pure Algue według 94% ankietowanych intensywnie nawilża skórę, a w opinii 91% z nich czyni ją znacznie bardziej miękką i elastyczną.
Sposób
użycia: Testy dermatologiczne potwierdziły, że Maska nawilżająco-dotleniająca
Pure Algue jest bezpieczna dla każdego typu skóry. Dla optymalnych
efektów nawilżenia, ujędrnienia i dogłębnego dotlenienia komórek skóry stosuj
ją dwa razy w tygodniu na oczyszczoną skórę całej twarzy (z wyłączeniem okolic
oczu). Wystarczy, że będziesz trzymać ją przez 5 minut. Ewentualne pozostałości
usuń wacikiem kosmetycznym namoczonym w ciepłej wodzie.
Skład
(INCI): AQUA/WATER/EAU, GLYCERIN, HYDROXYPROPYL STARCH PHOSPHATE, PROPYLENE
GLYCOL., COCO-CAPRYLATE/CAPRATE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL,
CENTAUREA CYANUS FLOWER WATER, GLYCERYL STEARATE CITRATE, HYDROXYACETOPHENONE,
PARFUM/FRAGRANCE, SODIUM CARBOXYMETHYL STARCH, XANTHAN GUM, CARPOBROTUS EDULIS
EXTRACT, FRUCTOOLIGOSACCHARIDES, INULIN, MARIS AQUA/SEA WATER/EAU DE MER,
O-CYMEN-5-OL, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, CITRIC ACID, SODIUM
HYDROXIDE, TETRASELMIS SUECICA EXTRACT
Biała tubka wykonana z miękkiego plastiku stanowi opakowanie ego produktu.Maseczka też jest biała i ma kremową konsystencję, w dodatku ma bardzo ładny, świeży zapach.
Nakładałam ją na twarz zamiast kremu na noc, czyli w sumie zgodnie z zaleceniami, bo nakładałam taką warstwę, której pozostałości nie musiałam zmywać wacikiem. Niestety ten sposób aplikacji totalnie u mnie się nie sprawdził, gdyż po kilku minutach miałam odczuwalne ściągnięcie skóry.
Zupełnie inaczej moja skóra zareagowała, gdy po 5 minutach zmyłam maseczkę (bez względu czy nałożyłam ja uprzednio cieniutko, czy dość dużo) i nakładałam krem na noc, wtedy moja skóra była fajnie nawilżona, nie ściągnięta. Tą maseczkę stosowałam zawsze wieczorem.
W sumie trudno mi się odnieść do efektu jaki miała dać ta maska, ale może Ty masz lepsze doświadczenia z tą maseczką? Daj koniecznie znać w komentarzu.
myślę, że kiedyś sobie wypóbuję :D
OdpowiedzUsuń