Do tej pory stosowałam kremy nawilżające, które dość dobrze radziły sobie z moimi stópkami, a szczególnie z piętami. Niestety w tym roku naskórek na piętach stał się bardziej oporny na delikatne zabiegi, więc i jak sięgnęłam po poważniejsze kremy.Opis ze strony Oriflame:
Silnie działająca maska do stóp, zawierająca składniki intensywnie nawilżające - glicerynę, wosk pszczeli i masło shea oraz kompleks MineralSkład:4E . Pomaga przywracać kondycję suchej, odwodnionej skórze oraz błyskawicznie zapewnia wzrost nawilżenia aż o 85%*. Testowana klinicznie oraz w badaniach konsumenckich. O delikatnym, kojącym zapachu.
AQUA, GLYCERIN, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, CETYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, STEARYL ALCOHOL, STEARIC ACID, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, C12-15 ALKYL BENZOATE, DIMETHICONE, PEG-100 STEARATE, PALMITIC ACID, MENTHOL, PHENOXYETHANOL, CERA ALBA, PARFUM, IMIDAZOLIDINYL UREA, CARBOMER, PANTHENOL, XANTHAN GUM, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, SODIUM HYDROXIDE, ETHYLPARABEN, ARACHIDIC ACID, LAURIC ACID, MYRISTIC ACID, PROPYLENE GLYCOL, SACCHAROMYCES/MAGNESIUM FERMENT, SACCHAROMYCES/IRON FERMENT, SACCHAROMYCES/COPPER FERMENT, SACCHAROMYCES/SILICON FERMENT, SACCHAROMYCES/ZINC FERMENTPoszukując wiarygodnych informacji o masce zarówno na stronie Oriflame jak i w internecie natknęłam się na blog Aleksandry
i z niego dowiedziałam się o tym kremie co poniżej:
Formuła z odżywczą mieszanką Mineral4E oraz trzema intensywnie odżywiającymi składnikami:
- gliceryną - lekką, nawilżającą, pomaga zachować wilgoć w skórze- woskiem pszczelim - pomaga zmiękczać skórę oraz zapewnia jej intensywne odżywienie- masłem shea - wyraźnie poprawia kondycję skóry, wygładza ją i zmiękcza.
Krem ma lekką konsystencję. Bardzo dobrze się rozprowadza i pozostawia warstwę takiego filmu na stopach. Ja wyczuwam w nim lekki zapach kwaskowy.
Maskę można stosować dwojako albo nałożyć na stopy na 20 minut, albo nałożyć i pozostawić na całą noc. Ja zazwyczaj nakładam i pozostawiam na całą noc. Po kąpieli smaruję stopy dobrze maską, szczególnie pięty, które mają tendencję do narastania zgrubień i zakładam bawełniane skarpetki, żeby krem się nie wycierał w pościel tylko dobrze wchłaniał w stopy. Rano mam stópki mięciutkie jak u niemowlaka.
Bardzo polubiłam tą maskę i na pewno moja przygoda z nią nie skończy się na jednym pudełeczku.
Nigdy tego typu maski nie miałam :)
OdpowiedzUsuńO bardzo ciekawy produkt. :)
OdpowiedzUsuńW sam raz na lato:)
OdpowiedzUsuńwow,fajny kremik :)
OdpowiedzUsuńa blog Aleksandry lubię :D
Ja ostatnio używam kremu z Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie produkty :)
OdpowiedzUsuńdawno nie miałam nic z Oriflame
OdpowiedzUsuńNie znam produktu:)obserwuję i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie :) już idę :)
Usuń